Opinia użytkownika: Beata_59
Dotycząca firmy: PKO BP
Treść opinii: W dniu 30.11.09 o godz. 18.15 przyszłam do 9 Oddziału Banku PKO BP i pobrałam nr do kasy. Na wyświetlaczu sprawdziłam, który numer jest obecnie obsługiwany i okazało się, że przede mną czeka 40 osób. Oczekując kilka minut w sali bankowej, zorientowałam się, że na 20 stanowisk czynnych jest tylko 4, z czego 2 kasowe. W międzyczasie, przy stanowiskach kasowych były obsługiwane również inne sprawy - poza wpłatami i wypłatami. Po dłuższym oczekiwaniu w trzecim okienku kasowym pojawiła się pani do obsługi klientów. Do końca pracy placówki pracowały jednak tylko 3 kasy (na 10 okienek kasowych). Czekając na swoją kolejkę, zaczęłam szukać informacji, gdzie mogę porozmawiać z kierownikiem sali lub osobą, która spowoduje zwiększenie ilości obsługiwanych stanowisk. Na tablicy informacyjnej znalazłam kartkę, że m.in. dane dotyczące kierownictwa oraz miejsce zgłaszania skarg i wniosków znajduje się przy stanowisku nr 2. Niestety, stanowisko nr 2 było również nieczynne. Zapytałam osobę z ochrony o obsługę stanowiska. Okazało się, że jest to punkt obsługi kont firmowych i "ta pani wychodzi wcześniej", ok. 17. Tak, więc w godzinach pracy placówki banku nie ma nikogo, komu można zgłosić problem. Zostałam obsłużona o godz. 19.20 (a więc po 65 minutach oczekiwania) i to tylko dlatego, że pani z innego stanowiska zaczęła wspomagać kasy. Moje retoryczne pytanie brzmi: czy tak powinna wyglądać obsługa klienta w banku - w kraju, który mianuje się europejskim? Czy bank zamiast inwencji twórczej w reklamowanie swoich usług nie powinien jej więcej przeznaczyć na cywilizowaną obsługę swoich klientów?? Nadmieniam, że większość oczekujących w kolejce, to ludzie starsi, którzy nie mają możliwości lub przekonania do korzystania z bankowości internetowej lub bankomatu.