Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Cukiernia Sowa
Treść opinii: Cukiernia mieści się na górnym poziomie obok sklepu obuwniczego i butiku, na przeciw drzwi wejściowych. Miałam ochotę na kawałek dobrego ciasta, więc podeszłam. W chłodniach znajdowało się kilkanaście rodzajów ciast. Ze względu na późn ą porę z niektórych z nich zostały już tylko małe kawałki. Z tyłu prześwity na półkach. Po prawej stronie stoliki, gdzie można sobie usiąść. Jeden z nich tylko zajęty. Za ladą znajdowały się 3 ekspedientki. Jedna z nich obsługiwała niezbyt zdecydowaną panią, dwie pozostałe rozmawiały ze sobą odwrócone tyłem. Jedna z nich zorientowała się, że czekam, aż ktoś się mną zainteresuje, biorąc pod uwagę, iż doszła następna klientka. Zostałam zapytana, co sobie życzę. Wymieniłam rodzaj ciasta. Ekspedientka nie za bardzo mogła je zlokalizować, więc wskazałam palcem. Zapytałam się również, czy w/w produkt zawiera orzechy i sama sobie zaczęłam głośno odpowiadać, że chyba nie. Nastała konsternacja, po czym w wielką niepewnością otrzymałam odpowiedź, że ciasto nie zawiera orzechów. Ciasto zostało ukrojone i położone na brudnej wadze (leżały na niej okruchy z poprzednich). Należność miała być nabita na kasę, ale okazało się, iż jest zblokowana przez poprzednią sprzedawczynię, która jeszcze nie skończyła obsługiwać poprzedniej klientki. W zaistniałej sytuacji produkt został przełożony na drugą wagę, która też nie była do końca wymyta, lecz rozmazana brudną szmatką. Po czym ciastko zostało spakowane do eleganckiego kartonika i w firmową siateczkę. Zapłaciłam, podziękowałam i poszłam do domu z niesmakiem.................