Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Libra
Treść opinii: Apteka znajduje się wmiejscu dość dobrze widocznym z ulicy. Posiada wejście dostosowane do potrzeb inwalidów. Skierowałem się do niej niesiony potrzebą zrealizowania pilnego zakupu. I nie zawiodłem się na jakości usługi, jaka została mi tam zaoferowana. Już wnętrze apteki wygląda dość ładnie. Część przeznaczona dla klientów jest duża i obszerna. Do wyboru pozostaje kilka kas. Niestety ich układ nie jest najtrafniejszy. Nie są to bowiem okienka a otwarte stanowiska z ladą i kasą fiskalną. To o tyle niewygodne, że osoby kupujące leki mogą nie mieć komfortu zapewnionej prywatności zakupów, wiedząc, że osoby stojące z tyłu widzą każdy produkt trafiający na ladę. To wszakże jedyny tak poważny mankament techniczny. Kasy są w dość dużej odległości od siebie, co można zaliczyć jako plus. W czasie mojej wizyty w aptece pozytywnie zaskoczyło mnie ustawienie medykamentów. Stoiska z lekami wyglądały bardzo dobrze. Leki ułożone były równo i starannie. W przeszklonych stoiskach przy kasach każdy produkt miał swoje wyznaczone miejsce. Podobnie skrupulatnie ułożone zostały produkty na tylnich regałach, znajdujących się wzdłuż ściany, za plecami aptekarzy. Otwarte stanowiska kasowe sprzyjają wyeksponowaniu właśnie tych części apteki. W lokalu przeze mnie obserwowanym właśnie taka sytuacja miała miejsce. Dodatkowo zaznaczyć muszę, że w aptece panował ład i porządek. Zarówno stoiska, jak i podłoga były nienagannie czyste. Obsługę stanowiły dwie aptekarki. Obie ubrane były w czyste, zadbane, schludne fartuchy. Miały także przypięte identyfikatory z imieniem. Podczas mojej wizyty w sklepie nie było żadnego klienta. Podszedłem więc do najbliższej kasy. Stała przy nim pani Anna (wiek 24 – 30 lat). Była to miła, uprzejma i kulturalna osoba. Po przywitaniu wysłuchała mojego zamówienia i udała się w poszukiwaniu wskazanego produktu. Znalezienie go trwało krótką chwilę. W momencie kasowania pojawił się jednak pewien problem. Między ceną naklejoną na opakowaniu a tą pojawiającą się na monitorze była pewna rozbieżność. W tym momencie na jaw wyszło słabe jeszcze rozeznanie w pracy pani Anny. Zmuszona była wezwać do pomocy drugą pracownicę apteki. Była nią pani Katarzyna (wiek 30 – 36). Druga aptekarka podeszła do kasy, przy której realizowałem zakupy, i, nie zwracając na mnie całkowicie żadnej uwagi, rozpoczęła tłumaczenie problemu pani Annie. Robiła to dość dyskretnie. Jednak fakt całkowitego pominięcia osoby klienta był dość niemiły. Na koniec, po skasowaniu towaru, odbiorze umówionej zapłaty, wydaniu reszty i paragonu, pani Anna kulturalnie pożegnała się ze mną. Ogólnie opuszczałem aptekę zadowolony z poziomu usług. Jednak ze względu na wskazane powyżej mankamenty ocena pozostaje jedynie dobrą.