Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Carrefour

Treść opinii: W sobotę rano wybrałam się na zakupy do Carrefour Polska w Grodzisku Mazowieckim. Rzadko tam bywam, ponieważ za każdym razem spotyka mnie wiele rozczarowań i niemiłych niespodzianek. W zasadzie stały się one tak nieodłączną cechą tego sklepu, że powinnam już do nich przywyknąć. Sobotnie zakupy jeszcze mocniej utwierdziły mnie w przekonaniu, by nie odwiedzać tego sklepu. Zacznijmy od początku… koszyk, gdzie jest koszyk? Na zewnątrz stoi tylko jeden przypięty łańcuchem z brudną chusteczką higieniczną w środku i foliową reklamówką. No nic, jest bardzo wcześnie, nie ma jeszcze klientów, więc na pewno znajdę jakiś w środku. Owszem są, małe, porozrzucane tuż przy wejściu do sklepu. Wchodzę do pierwszego działu – warzywnego. Podłoga jest niesamowicie brudna, miejscami wręcz lepka. Świeżość i wygląd warzyw bynajmniej nie zachęca do ich zakupu. Przechodzę, a raczej przeciskam się między koszykami i kartonami do półek z jogurtami. Z przodu stoją produkty z krótszą datą ważności, z tyłu z tą dłuższą. Dodatkowo, trudno zorientować się, ile dany produkt kosztuje, ponieważ nalepki z cenami są skrótowe i nieuporządkowane. Idę dalej, mój koszyk jest pusty. Dochodzę do wędlin i długo je oglądam szukając odpowiedniej. Pani przygląda mi się nie pytając, czy może mi pomóc? Ta sama sytuacja powtarza się przy serach. Poza tym, zauważyłam, że niemal na każdej półce leżał pojedynczy produkt z zupełnie innego gatunku, np. pasta do zębów pośród karmy dla psów, mleko wśród soków, a przy kasie „gorący kubek”. Wsadziłam więc do koszyka tylko chleb, kilka batonó, herbatę oraz płatki śniadaniowe i skierowałam się w stronę kas ponownie lawirując między kartonami, koszykami z towarem przeznaczonym do rozpakowania i taboretami. Jedyna słowa, które usłyszałam od kasjerki to „Karta rodzinka?” Cokolwiek to miało znaczyć. Nie zdążyłam nawet spokojnie zapakować moich zakupów ponieważ już lądowały produkty następnego klienta. Aż strach pomyśleć, jak muszą wyglądać tam zakupy w godzinach szczytu?