Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Smyk
Treść opinii: Do wejścia do salonu zachęciła mnie witryna sklepowa, z piękną wystawą dla dzieci. Witryna była bardzo oświetlona i dlatego zwróciłem uwagę na super promocję. Po wejściu do sklepu przywitał mnie ochroniarz, który krok w krok za mną chodził, jak za złodziejem. Szukałem drobnej zabawki dla znajomych, który mają nas odwiedzić popołudniu. Przechodząc obok regałów z towarami zauważyłem bardzo nieestetycznie poukładane niektóre towary - w szczególności drobne zabawki. Duże opakowania z zabawkami były "zużyte", pootwierane, porozrywane. Na regałach brakowało cen. Po wybraniu jednego produktu chciałem sprawdzić cenę. Poszukiwanie obsługi bardzo dużo zajęło mi czasu. Nie było nikogo na sklepie oprócz nadgorliwego ochroniarza. W tym czasie w sklepie znajdowało się kilku klientów, ale obsługi - brak. Wyszła jedna pani z magazynu, która nie była ubrana w strój służbowy. DO końca nie wiedziałem, czy ta pani jest pracownikiem czy klientem. Zorientowałem sie dopiero, jak zaczęła kasować klientów. Prosząc o sprawdzenie ceny, pani odpowiedziała, że muszę stanąć w kolejce, (w której stało 3 klientów). Podziękowałem za taką obsługę. Towar pozostawiłem na ladzie kasowej i wyszedłem ze sklepu. Wychodząc zauważyłem, iż na sali sprzedaży nie jest kompletne oświetlenie.