Opinia użytkownika: Dust_colector
Dotycząca firmy: Apteka Świdnicka
Treść opinii: Wszedłem do apteki i ustawiłem się w jednej z dwu kolejek - każda do innego okienka. W "mojej" kolejce starsza pani skończyła kupować, odeszła od okienka i...pani aptekarka też odeszła, burknąwszy coś pod nosem. W kolejce stały razem ze mną jeszcze 4 osoby, ale pani nie wracała. Krzyknęła tylko coś o tym, że musi zrobić zamówienie na leki przed 11. Najsprawiedliwiej było, gdyby pani z pozostałego okienka obsługiwała raz jedną kolejkę, raz drugą. Ta jednak obsługiwała tylko "swoją" kolejkę - przez co ludzie, którzy szczęśliwie się tam ustawili, zostali obsłużeni wcześniej niż część osób, które w aptece zjawiły się 15-20 minut przed nimi. W pewnym momencie pani aptekarka szukała jednego z leków. Druga z zaplecza, ciągle tworząc zamówienie na leki, krzyczała jej w której gablotce lek miał się znajdować. Tak miotały się kilka minut. Okazało się, że lek był w gablotce obok. Potem, sfrustrowana pani aptekarka z zaplecza ( gdyż nie udawało jej się wysłać zamówienia) - zresetowała system, czego skutkiem było wyłączenie komputerów przy kasach. Co zastopowało obsługiwanie pacjentów. Gdy już przyszła moja kolej, druga kasa zaczęła działać. Wykupiłem leki na receptę i bez recepty, i w pośpiechu wyszedłem. W domu okazało się, że nie mam jednego z opakowań leków na receptę. Nie było go też na paragonie. Pamiętałem, że pani aptekarka zdejmowała dwa opakowania z półki, ale na moim paragonie, i w mojej torbie, znalazła się tylko jedna sztuka. Wróciłem do apteki i na szczęście wyjaśniłem sprawę. Po sprawdzeniu recepty sprzedano mi drugie opakowanie. Jednak poprzednia wizyta pozostawiła po sobie bardzo złe wrażenie.