Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Dom Towarowy Jubilat w Krakowie
Treść opinii: Ostatnio byłam w Jubilacie na zakupach wczoraj, ale robię tam zakupy codziennie, więc moje obserwacje mają charakter oceny całościowej. Ten sklep rodzaj skansenu rodem z PRL. Zarówno jeśli chodzi o wystrój, jak i zachowanie personelu. Najgorsze wrażenie robią kasjerki. Przy kasach zawsze jest kolejka. Kasjerki mają znudzony i mało uprzejmy wyraz twarzy. Nie radzą sobie z obsługą terminali do płacenia kartą. Płacenie kartą trwa długo, ponieważ kasjerki dodatkowo notują w zeszycie każdą transakcję za pomocą karty płatniczej. Jak są problemy z połączeniem poprzez terminal, to wprowadzają nerwową atmosferę, klient czuje się mało komfortowo, ponieważ kasjerka daje mu do zrozumienia, że coś jest nie tak" z jego kartą. Część spożywcza jest czynna całą dobę, co jest plusem sklepu. Ale jednocześnie minusem jest to, że w tej części kratami są oddzielone strefy, gdzie nie można wejść w porze nocnej - w ten sposób jest np. oddzielona część, gdzie kupuje się pastę do zębów, czy płyn do mycia naczyń - jest to irytujące, ponieważ nie można kupić produktów codziennego użytku. Po sklepie krążą ochroniarze z groźnym wyrazem twarzy, co robi negatywne wrażenie. ci sami ochroniarze nie interesują się niestety częścią monopolową, która jest na froncie sklepu i jest czynna całą dobę. W tej części monopolowej można też kupić papierosy - zwykli klienci stykają się tam z osobami "pod mocnym wpływem alkoholu". Pijani kliencie często są zaczepni i wszczynają awantury, ochroniarze nie reagują i nie próbują uspakajać takich osób, przez co reszta klientów jest narażona na niezbyt miła atmosferę. Jedynym plusem sklepu jest doskonała lokalizacja i to, że część spożywcza jest czynna całą dobę i że w tej części jest spory asortyment. Myślę, że sklep ten bardzo marnuje swój potencjał handlowy.