Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Tesco
Treść opinii: W dniu 17.11.2009 r. odbyłam wizytę w Tesco przy ul. Kopcińskiego 31d w Łodzi. Przed wejściem do sklepu obejrzałam czystość zewnętrzną sklepu. Kosze przed sklepem były w połowie zapełnione. Parking był czysty i uporządkowany. Na drzwiach wejściowych widniały godziny otwarcia i zamknięcia sklepu. Drzwi sklepowe były całe oszklone i czyste. Po wejściu do sklepu rozejrzałam się po sklepie. Po lewej stronie było wejście do sklepu przez barierki, a po prawej stronie były kasy. Przy drzwiach stał stół, na którym można było spakować swoje zakupy. Stolik ten był czysty. Po wejściu przez barierki do sklepu zaczęłam chodzić po sklepie. Podeszłam do stoiska z prasą codzienną i gazetami. Gazety były poukładane każda na swoim miejscu. Natomiast gazety codzienne były położone na stojaku, gdzie były pomieszane między sobą. Następnie przeszłam koło lodówek, gdzie były wędliny, nabiał, mrożonki typu frytki, warzywa, itp. Wszystkie produkty były poukładane i posiadały ceny. W lodówce, gdzie znajdowały się mrożonki było wiele pustych miejsc. Brakowało w niej wielu produktów. Mrożonki, które były na wierzchu były lekko rozmrożone. Następnie poszłam do pieczywa. Na regałach były wystawione różne rodzaje pieczywa i każda z nich miała cenę. Niektóre miejsca na regałach były puste. Później przeszłam się między regałami. Produkty były poukładane i również miały ceny. Regały były czyste. Przy regałach były widoczne reklamy dotyczące Karty Klienta Tesco. Gdzie niegdzie były widoczne promocje niektórych produktów. Pomiędzy regałami stały palety z różnymi produktami. Palety te były ustawione tak, aby nie przeszkadzały klientom w robieniu zakupów. Część personelu sklepu wykładało towar na półki. Personel, który był w sklepie miał na sobie czerwony fartuszek. Były to młode osoby, które nie miały identyfikatorów. Oświetlenie działało poprawnie. Podłoga była brudna, zwłaszcza koło lodówek i przy pieczywie. Podłoga wyglądała na starą i brzydką. Lodówki na brzegach przy podłodze miały oderwane listwy i wyglądały brudno. Po przejściu całego sklepu nie mogłam znaleźć papieru do drukarki. Wówczas spytałam się jednego z pracowników o ten papier. W odpowiedzi usłyszałam jak mam dojść do regału, na którym powinien być papier do drukarki. Gdy poszłam tam nie znalazłam tego produktu. Po zrobieniu zakupów poszłam do kasy. Stanęłam w najkrótszej kolejce. Przede mną stało 7 osób. Czekając na moją kolej sprawdziłam czystość przy kasach. Produkty były poukładane na swoich miejscach. Na wieszakach było wszystkich produktów pod dostatkiem. Przy kasie była widoczna promocja papierosów. Kasjerka nie spieszyła się i była w swoich czynnościach dokładna. Kiedy przyszła kolej na mnie kasjerka przywitała się uśmiechając się. Po naliczeniu wszystkiego poinformowała mnie o płatności. Niestety nie spytała się o kartę stałego klienta. Sama ją podałam i uregulowałam rachunek. Reszta została wydana poprawnie. Kasjerka pożegnała się ze mną miło. Kasjerka była ubrana w czerwony fartuszek i nie posiadała identyfikatora. Kasjerka była kobietą w średnim wieku. Ocena z wizyty. Z mojej wizyty nie podobało mi się to, że sklep nie był do końca posprzątany, były widoczne niedociągnięcia. Na stojaku były pomieszane gazety codzienne. Pozytywnie oceniam to, że personel był miły i odpowiadał grzecznie na moje pytania. Kasjerka pomimo, że wolno pracowała była przy tym dokładna i miła.