Opinia użytkownika: waldiiii
Dotycząca firmy: OBI
Treść opinii: Przed samym wejściem widać już atmosferę świąt, pracownicy stroili choinkę. Dalej już było coraz mniej zadowalająco. Szukałem wagi łazienkowej. Wszedłem do marketu i udałem się do działu z produktów łazienkowych. Było tam stoisko "Informacja" ale nie było tam żadnego pracownika. Więc bezskutecznie niestety szukałem wagi sam. W końcu natknąłem się na dwóch pracowników, ale żaden nie potrafił mi wskazać miejsca w którym znajdują się wagi. Szukałem dalej i znalazłem kolejnego pracownika (mężczyzna, ok. 170 cm wzrostu, ok. 30 lat, okulary, lekki zarost i bardzo krótkie ciemne włosy), który wskazał mi bez problemu gdzie są wagi. Zabrałem produkt i udałem się do kasy. Otwarte były dwie, lecz w jednej długa kolejka, ale w drugiej Pani rozmawiała z kimś, wyglądało to jak rozmowa z klientem. Stwierdziłem, że zapytam czy można podejść do Pani, bo rozmowa byłe już dość długa. Okazało się, że Pan był tylko znajomym kasjerki i była to prywatna rozmowa. Kasjerka wzięła wagę (kobieta, ok. 25 lat, ciemne włosy przed ramiona, ok. 168 cm wzrostu), po czym powiedziała, że kasa była nieczynna bo chciała ułożyć paragony do końca, nie skomentowałem tego. Zapłaciłem kartą i musiałem 2 razy wbijać PIN bo Pani stwierdziła, że ten niemiecki sprzęt jest "tępy". Wyszedłem i bardzo się cieszyłem, że moje zakupy już się skończyły. Jeśli chodzi o wygląd sklepu, to był w nim porządek, a stanowiska kasowe były czyste. Bardzo duży wybór asortymentu.