Opinia użytkownika: Elżbieta_195
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Dnia 12.11.2009 poszłam na zakupy do Polo Marketu w mojej rodzinnej miejscowości w Piechcinie. Lubię tam kupować ponieważ mają w miarę szeroki asortyment towarowy. Mają również - niektóre- dobre wędliny. w sprzedaży mają również mięso, które niestety nie jest zbyt świeże, chyba, że komuś uda się kupić zaraz po dostawie, ale jeśli się tam pójdzie już popołudniu to niestety jest już ono obeschnięte, niezbyt przyjemnego koloru. Tego dnia, poszłam kupić właśnie wędliny, ponieważ spodziewałam się gości. Mają tam świetną szynkę pizzę, więc postanowiłam wziąć od razu cały blok tej wędliny oraz cały blok innej, bodajże szynki wojskowej. Po otrzymaniu towaru postanowiłam sprawdzić daty ważności. daty były następujące: 10.11.2009 oraz 15.1.2009. Podeszłam więc do stoiska mięsnego i poprosiłam Panią o sprawdzenie dat, przecież zawsze mogłam się pomylić. Pani nawet nie spoglądając na mnie powiedziała, że na pewno są do grudnia. Poprosiłam ją o sprawdzenie dat innych bloków tych wędlin. Przede wszystkim chodziło o tę, która była po terminie. W ladzie pani miała jeszcze dwa inne batony tej wędliny, sprawdziła każdy po kolei po czym powiedziała, że przyniesie z chłodni na magazynie. Po kilku chwilach przyszła i powiedziała, że nie ma już innych tylko te w ladzie. Poprosiłam więc o pokazanie mi dat tych, które są w ladzie. Pani odpowiedział, że nie może mi tych pokazać do ręki, nawet kiedy jej powiedziałam, że może położyć na ladę i wtedy sobie zobaczę, również odmówiła. I jeszcze z wielką pretensją, że zabieram jej cenny czas zapytała, czy kupuję tę wędlinę. Wydaje mi się to trochę podejrzliwe, że pani ta nie chciała pokazać innego asortymentu, przecież wystarczyło, żeby trzymała to w ręce. A jesli to rzeczywiście było po terminie to co ta wędlina robiła jeszcze w ladzie i dlaczego została mi sprzedana. Brak profesjonalnej obsługi klienta. Brak powitania i polecenia produktu promocyjnego (przy pierszym podejściu). Kasy wcale nie lepiej. Klient jest obsługiwany na stoisku monopolowym, a przecież dwie kasy stoją puste, a ekspedientki schowane pomiedzy regałami i sobie ploteczki urządziły. Podczas kasowania towaru, ekspedientka prowadzi dialog z koleżanką, nie zaiązana z pracą, przez co nie można nawet do końca podejść do kasy ponieważ nie ma miejsca. Również brak polecenia dodatkowego produktu, brak przywitania i pożegnania. Sklep ma duzy plus za szeroki asortynemt, ale niestety musi jeszcze popracować na personelm.