Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Kaufland
Treść opinii: W sumie tę wizytę potraktowałem jak mały trening przed audytami i wyjątkowo dokładnie obejrzałem tego dnia sklep. Przede wszystkim moją uwagę zwróciło to, że przed samym sklepem leżały papierki i pety od papierosów, a więcej wózków było na parkingu samochodowym, niż obok sklepu. Podłoga pozostawiała wiele do życzenia, zwłaszcza przy dziale z owocami. Przy zupkach chińskich i płatkach jakiś młody chłopak w rozpiętym fartuchu i bez identyfikatora układał towar, ale zajęty był wyjątkowo sobą, i gdy jedna pani poprosiła go o pomoc to powiedział, że jest nowy i że nie wie jeszcze gdzie leżą wszystkie towary i kazał iść do innego pracownika. Cała scena była zabawna, bo tej pani chyba bardziej chodziło o tego chłopaka niż o towar, ale odpowiedź mnie zaskoczyła. W dziale z papierem toaletowym i ręcznikami papierowymi było sporo kartonów bo też był wykładany towar, a pani, którą poprosiłem o pomoc zaprowadziła mnie i wskazała towar - konkretnie świece zapachowe. Dokonałem zakupów i udałem się do kasy. Kolejka była koszmarna, i dopiero po 5 minutach otwarto drugą kasę. Ja już zostałem przy swojej bo miałem dużo do wyłożenia. Taśma przesuwająca towar była wymazana, ale za to pani bardzo miła, z wyraźnie wypisanym identyfikatorem. Zapłaciłem kartą i wyszedłem ze sklepu, spoglądając na tych, którzy jeszcze musieli stać w kolejkach.