Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Buena Vista
Treść opinii: Za namową znajomego wybrałam się w sobotę do klubu Buena Vista. Nazwa sugeruje, że można spodziewać się w tym klubie jeśli nie typowej latynoskiej imprezy, to przynajmniej muzyki zremikksowanej "na południową nutę". W klubie spędziłam ok. 2 godzin i, niestety, jedyną latynoską piosenką, którą tam puszczono, była Jennifer Lopez "Let's get loud". Większość muzyki była kompletnie nie pasująca do klimatu klubu i jego wystroju - muzyka z pogranicza hip-hopu i techno - to mnie zdecydowanie zawiodło. Jedynie było kilka utworów starszych, przy których można było potańczyć ("The shoop, shoop song" Cher czy "Hit that road Jack" Ray Charlesa). Atutem klubu, w sobotę, było to, że wstęp był wprawdzie płatny, ale w ramach tego był do wyboru jeden napój w barze. Cena wstępu była porównywana z innymi klubami w sobotni wieczór (10zł). Dużym atutem klubu jest również jego przestrzeń - ciągnie się on pod ziemią krętymi korytarzami, wśród których można znaleźć spokojne zaułki gdzie można usiąść i porozmawiać (nie w hałasie), jest i jeden zaułek dla palaczy (dzięki czemu osoby nie życzące sobie wdychania dymu papierosowego - nie są na to skazane) i dość obszerny parkiet. Zaletą jest również dbałość pracowników o czystość w lokalu - gdy tylko rozległ się gdzieś dźwięk tłuczonego szkła - natychmiast zza baru wyłaniał się pracownik z szufelką i miotłą, by szybko posprzątać pobite szkło. Pracownicy, równie szybko i sprawnie obsługiwali gości przy barze. Jeśli chodzi o organizację, przeszkadzało mi to, że przy wejściu otrzymywało się bilet, który był jednocześnie kuponem na picie do baru. Po zamówieniu napoju, barmanka zabierała ten bilet-kupon pozbawiając gości dowodu opłacenia wejśćia do klubu. Dlatego też wolałam nie wychodzić na zewnątrz, celem "przewietrzenia się", by nie ryzykować tym, że nie zostanę wpuszczona z powrotem bez ponownego opłacenia wejścia. Dobrym rozwiązaniem byłoby np przybijanie pieczątki na nadgarstku przy wejściu, ablo rozdzielenie biletu od kuponu na napój w barze.