Opinia użytkownika: macr0s
Dotycząca firmy: Koko
Treść opinii: Wczoraj wieczorem wszedłem ro gospody Koko. Kasjer scierał właśnie stolik, gdy zauważył mnie wchodzącego, od razu podszedł za ladę. W gospodzie znajdowały się 3 inne osoby, wszystkie spożywały już posiłek. Kasjer zza lady przywitał uprzejmym "Dobry wieczór Panu" oraz zapytał uprzejmie co mi podać. Poprosiłem o swój posiłek. Pan zapytał przy którym stoliku siądę, po czym zaniósł moje zamówienie do kuchni. Od momentu w którym wszedłem do baru nikt za mną nie wszedł, nadal siedziały tam 3 osoby. Po 2,5 minuty otrzymałem gorący posiłek przyniesiony do stolika, jedno danie, dokładnie jak zamówienie. Po niczym nie zakłóconej konsumpcji oddałem talerz, podziękowałem za posiłek (w odpowiedzi otrzymałem również "dziękuję") po czym wyszedłem z baru.