Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PSS Społem
Treść opinii: W poszukiwaniu mleka pojechałem do PSS SPOŁEM. Wjeżdzając na "parking" napotkałem na mnóstwo dziur i wody na placu. Wychodząc zmoczyłem sobie całe nogawki. Przed wejściem do sklepu mini stragan. Emeryci sprzedają działkowe uprawy, przy czym brudzą - przede mną mężczyzna pstryknąl sobie papierosem, który to niedopałek spadł przed samo wejście do sklepu. Ponadto witryny okienne były brudne, nalepki poobdrapywane. Po wejściu do sklepu napotkałem na niepoukładane koszyki dla klientów, a obsługa dyskutowała z ochroniarzem, który siedział sobie na skrzynkach. Po wejściu na salę sprzedaży napotkałem na warzywa i owoce, przy których podłoga niestety nie była pierwszej świeżości, jak i niektóre owoce. Regał z prasą też wymagał delikatnie mówiąc lekkiej poprawy. Poszedłem po mleko, gdzie spostrzegłem kilka jogurtów przerwócionych i brudne regały w komorze chłodniczej. Przy regale z pieczywem było mnóstwo okruchów na podłodze. Zapakowałem towar do kszyka i udałem się do kasy. Przy kasie chciałem zakupić dwie różne paczki gum do żucia, lecz nie było przy nich cen. Pani kasjerka głośno wołała do koleżanki na drugi koniec sklepu, aby wstawiła wodę na herbatkę. Przy taśmie wyłożyłem towar. Kasjerka zaczęła skanować produkty bez żadnego przywitania. Ochroniarz dalej siedział na swojej skrzynkowej pozycji. Po zeskanowaniu wszystkich produktów przekazałem kartę płatniczą do zapłaty. Pracownik nie wymienił kwoty do zapłaty, kwota była wyświetlona na drukarce fiskalnej. Po zeskanowaniu mojej karty w terminalu, kasjerka podała mi pin pad nie mówiąc co mam zrobić. Wprowadziłem PIN i zaakceptowałem. Pin pad położyłem na ladzie, z czego kasjerka nie do końca była zadowolona. Otrzymałem wydruk z terminala wraz z kartą, lecz paragon został wydarty z drukarki fiskalnej i wyrzucony do kosza. Zapakowałem produkty i wychodząc ze sklepu zauważułem bardzo brudną podłogę na całym obszarze zakasowym. Pomimo, iż padał deszcz, nikt ni dbał o czystość.