Opinia użytkownika: Adrian_125
Dotycząca firmy: Reserved
Treść opinii: Dzień przed świętem zmarłych wybrałem się wraz z dziewczyną na zakupy do centrum handlowego 3 stawy w Katowicach. W tamtejszym sklepie Reserved upatrzyłem sobie pewien sweter, jednakże nie było już mojego rozmiaru i Pani poinformowała mnie iż są one dostępne w większej ilości w SCC. Zgodnie z zaleceniami udaliśmy się tam w poszukiwaniu owego sweterka. Jak to w SCC bywa ludzi były oszałamiające tłumy, które klientów nie zachęcają do zakupów a sprzedawców do pracy. Cały dział męski wymagał gruntownego uporządkowania- nie było tam ani jednego ubrania, które było by poskładane. Jak to się potocznie mów- jeden wielki "misz masz". Pech chciał, że nie było nikogo z obsługi więc udałem się po pomoc do najbliższego pracownika na dziale damskim. Pani miała ok 170 cm wzrostu, ciemne włosy do ramion spięte w kucyk, ciemną bluzkę z krótkim rękawkiem;jasne, długie spodnie i ciemne buty. Identyfikator zasłaniała trzymanymi w ręce ubraniami. Z wielkim zdziwieniem poinformowała mnie, że ona nie obsługuje na dziale męskim i żeby sobie kogoś tam poszukał. Gdy stwierdziłem, ze nikogo tam nie ma to poszła tam ze mną i potwierdziła moją obserwację:)po upewnieniu się, że na 100% nikogo tam nie ma Pani wreszcie spytała się czego szukam. Opisałem jej dokładnie poszukiwany towar, powiedziałem o informacjach z 3 Stawów, poprosiłem o zerknięcie na magazyn gdyż nie było tych sweterków na sklepie.Trzeba dodać, że sweter występował w 5 kolorach, z czego 3 były bardzo charakterystyczne i rzucające się w oczy- jasna zieleń, granat i bardzo "odblaskowy" fiolet. Na te informacje uzyskałem odpowiedź iż jeśli nie ma towaru na sklepie to i tak go nie znajdą więc Pani nie pójdzie na magazyn bo to nie ma sensu. Po tych słowach usłyszałem jeszcze polecenie czekania na kogoś z działu męskiego bo Pani idzie do siebie- czyli 2 metry dalej gdyż dział męski graniczy z tą częścią działu damskiego, na którym ta Pani pracowała. Po 14 minutach bezowocnego czekania na kogokolwiek z obsługi wyszedłem ze sklepu. Czarę goryczy przelała w miedzy czasie inna Pani, która niosła rzeczy z przymierzalni damskiej na męską i gdy do niej zagadałem zostałem poinformowany, ze ona tylko tu rzeczy przenosi i żebym czekał na kogoś z tego działu. Sweterek kupiłem w innym sklepie.