Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: POLOmarket
Treść opinii: Moja obserwacja dotyczy skandalicznej sytuacji, której byłem bezpośrednim świadkiem w sklepie POLO MARKET. Parę minut po godzinie 18:00 wchodząc do budynku, w którym znajduję się sklep natrafiłem na małą przeszkodę, a mianowicie bramka, poprzez którą każdy z klientów musi przejść była zablokowana mniej więcej w 33 % pełnego otwarcia. Początkowo myślałem, że sklep jest już zamknięty, spojrzałem na zegarek, jednak była dopiero 18:05 (sklep otwarty do godziny 19). Używając siły, aby bramkę jednak obrócić i bezproblemowo wejść do sklepu, nie uzyskałem żadnego efektu. Moje działania zostały jednak zauważone przez pracownika znajdującego się tuż obok. Usłyszałem "niech się Pan bokiem przeciśnie". Z moich domysłów wynikało, że bramka została uszkodzona/zacięła się. Gdy już przecisnąłem się przez bramkę i pozornie obserwując produkty znajdujące się blisko wejścia do sklepu byłem świadkiem totalnej ignorancji ze strony personelu co do rozwiązania zaistniałego problemu. Mając na myśli personel, piszę tutaj zarówno o ochroniarzu, który zjawił się przy bramce jak już byłem w sklepie, jak i pracownika sklepu, który sobie tą sprawę mówiąc kolokwialnie "olał". Obserwując, widziałem starszą osobę próbującą przecisnąć się przez bramkę, pana w średnim wieku mającego ten sam problem. Nie było tam jakiejkolwiek informacji o awarii, nikt z obsługi nie był cały czas przy bramce, aby informować klientów o problemie. Cała sytuacja była absurdalna. Mając w koszyku produkty, udając się do kasy, kolejny raz będąc w tym sklepie słyszałem prywatne rozmowy pracownic sklepu m.in. "...a do tego to trzeba mieć wyższe wykształcenie..." Podsumowując: kolejnym razem jestem świadkiem bardzo negatywnych sytuacji w opisanym sklepie.