Opinia użytkownika: sabi
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Jadąc na wakacje do Chorwacji wykupiliśmy dodatkowe ubezpieczenie Assistance Wojażer.Wiedząc że różne przygody mogą nas spotkać chcieliśmy tzw.full opcja dot.holowania , napraw , poszukiwań , szpitali , leczenia.No i niestety zepsuł się samochód. Zadzwoniliśmy na infolinię i kazali nam czekać, gdyż będą szukać serwisu marki naszego samochodu. Szanowny pan z infolinii stwierdził, iż mamy pecha że jesteśmy na wyspie , bo trzeba dojechać na ląd ok.40km(w tym prom) i tam jest serwis. Tłumaczymy panu że auto w pełni komputeryzowane i nie chce zapalić więc nigdzie nie ruszymy - potrzebne jest holowanie. Po dokładnie 1h45min- w pełnym słońcu,temp.35st- pan zadzwonił z informacją że wyjeżdża auto holownicze i może to potrwać do 1,5h, bo trzeba doliczyć czas przeprawy promem! I czy "ewentualnie" ktoś z serwisu ma się z nami skontaktować w jęz. angielskim czy niemieckim??Za holowanie skasowano nas 80 euro, koszt naprawy 1000euro już nas nie dotyczył, gdyż opcja była 180euro holowanie lub naprawa a niewykorzystane fundusze przepadają!!Nikt nas nie poinformował!! Nie znaleźli dla nas noclegów , twierdząc że jest sezon urlopowy i jest brak miejsc- co było bzdurą!Znaleźliśmy na własną rękę!Pan i pani z infolinii zawsze oddzwaniali , chodziło oto że biling numerów nam nie wykazał "numerów prywatnych"!! Nie wiem czy w ogóle będzie brane to pod uwagę i czy w ogóle traktują klientów poważnie , bo cała sprawa miała być zakończona do miesiąca a mija już październik. Nie omieszkam dodać że 3 dni po powrocie z feralnego urlopu zadzwoniła pani z infolinii by poznać zdanie na temat naszej satysfakcji. Ten telefon to już chyba był żart- bardzo niskiej rangi!!