Opinia użytkownika: Monika_807
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Miesiąc temu chcieliśmy z mężem ubezpieczyć nasze nowe mieszkanie. Zadzwoniłam do Inspektoratu PZU nr 1 w Rzeszowie i w informacji zwrotnej dowiedziałam się, że "ktoś do pani jutro przyjedzie", spytałam "O której godzinie?", pani odpowiedziała, że agent będzie wcześniej dzwonił. Ok. Czekam. Zadzwonił - ale od razu do drzwi. Pan agent wszedł nam w sam obiad, przedstawił się "Ja jestem z PZU" i wparował do dużego pokoju. Śmierdział papierosami. Był zarośnięty, miał tłuste włosy i łupież. Na stole leżały talerze z niedokończonym posiłkiem, przesunął jeden z nich i usiadł. Nie wytrzymałam. Poprosiłam o opuszczenie mieszkania. Wytłumaczyłam spokojnie dlaczego, a on powiedział o kilka słów za dużo. Nazajutrz zadzwoniłam ze skargą. Pani wysłuchała i poprosiła o imię i nazwisko agenta. Powiedziałam, że ten człowiek nie podał swoich danych, powiedział tylko, że jest z PZU. Pani odpowiedziała "No to jak ja mam przyjąć pani skargę?" No właśnie:) Odłożyłam słuchawkę. W końcu ubezpieczyliśmy mieszkanie u agenta z tzw. polecenia.