Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: Delikatesy Milea
Treść opinii: Wchodząc do marketu nie zauważa się nikogo z obsługi , kasy puste , na sali nikogo nie widać. Proporcjonalnie do przemieszczania się wgląb sklepu dochodzą głosy rozmowy gdzieś zza ściany. Czekając na kogokolwiek przy stoisku mięsnym widze otwarte drzwi na zaplecze przy mięsnym i drugie na sali , obie panie wewnątrz prowadzą ciekawą rozmowę na temat pieczenia kurczaka i innych przepisów , (nie powiem, że nie podsłuchałam przez chwile :)) Pani z mięsnego widzi,że stoje i czekam ale widac do jednego klienta nie warto wychodzic. Po dłuższej chwili , kiedy panie już się wymieniły doświadczeniami kulinarnymi udaje mi się coś kupic. Po zebraniu reszty zakupów docieram do opuszczonej kasy przy której juz jedna klientka czeka. Kasjerka krzyczy gdzieś z oddali do koleżanki na sali "Jest tam ktos przy kasie?!!" no i jak sie okazało ,że owszem stoimy i czekamy , pani podeszła i łaskawie nas skasowała.