Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Biedronka

Treść opinii: Wybrałam się w poniedziałek na małe zakupy. Poszłam do Biedronki bo mam tam najbliżej od domu. Na zewnątrz ogromny parking, miejsca nie brakowało. Weszłam do środka. Sklep ogólnie nie wygląda źle. Na półkach towarów nie brakuje, nie ma rażących dziur z brakującym towarem. Jedynie ceny produktów nie zawsze są tam gdzie być powinny. W ladzie nabiałowej ciasno, nie można wyciągnąć śmietany czy jogurtu żeby nie uszkodzić opakowania. Stoisko warzywne zaniedbane. Warzywa i owoce porozrzucane, gdzieniegdzie leżą zgnite brzoskwinie czy pomidory. Nie wygląda to zbyt apetycznie. Jednak to nie jest najgorsze. Najbardziej doprowadza mnie do szału jeżdżenie paletami zapełnionymi po sufit towarem. Przecież w sklepie są klienci czasami z małymi dziećmi i o wypadek nie trudno. Kiedy zwróciłam uwagę pani, która pchała taką paletę żeby bardziej uważała, skwitowała mnie że to ja mam uważać. BEZNADZIEJA JAKAŚ NORMALNIE. No nic poszłam do kasy a tam trzy kasy lecz jedna czynna, a kolejka około 10 osób. Klienci się denerwowali, co działało także na panią z kasy. Netrwowo obsługiwała klientów, których szybciej przybywało niż zostało obsłużonych, a w oczach miała taki ogień, że jakby można było wzrokiem zabijać to pewnie połowa by zginęła. Dopiero po zwróceniu przez któregoś klienta uwagi, kasjerka zawołała pomoc do drugiej kasy. Przyszła druga pani, z pretensją w oczach i bardzo niemile obsługiwała klientów. O słowach DZIĘKUJĘ, czy ZAPRASZAM PONOWNIE nie było mowy. Nie odniosłam zbyt miłego wrażenia, jednak być może tego dnia pabnie miały ciężki dzień. Niewiem. Przecież dość często zdarza mi się robić zakupy w tym markecie i niektóre ekspedientki są naprawdę miłe, ale tamtego dnia jednak nie było zbyt przyjemnie.