Opinia użytkownika: Słoneczko3366
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Korzystam z ubezpieczenia komunikacyjnego w PZU. Byłam uczestnikiem wypadku, którego sprawcą była osoba jadąca samochodem sprowadzonym z zagranicy, nie posiadająca ubezpieczenia w kraju. Po wypadku została sporządzony protokół i przesłane zawiadomienie do sprawcy w celu skontaktowania się z PZU. Czekałam około dwóch tygodni, nic w tej sprawie się nie działo. Po wykonaniu telefonu do oddziału, w którym jestem ubezpieczona, poinformowano mnie o konieczności kontaktu z osobą kompetentną, w innym mieście, gdyż tylko ona może mi na ten temat powiedzieć. Po kilku nieudanych próbach dodzwonienia sią do tej właściwej osoby, usłyszałam informację, że jeszcze nic w tej sprawie nie wiadomo, sprawca się nie zgłosił. Próbowałam dopytać, co mogę zrobić w tej kwestii, czy PZU może jakoś mi pomóc? Usłyszałam jedynie, że dopóki sprawca się nie zgłosi nie rozpocznie się proces uzyskania odszkodowania. Postanowiłam sprawą zająć się sama. Kilkanaście raz kontaktowałam się z Komendą Policji aby ustalić powód niezgłaszania się sprawcy wypadku. Okazało się, że nie otrzymał wezwania, gdyż pod wskazanym adresem nie mieszka. Był duży problem ustalenia miejsca pobytu. PZU twierdziło, że nie może rozpocząć procesu odszkodowania a Policja nie mogła skontaktować się ze sprawcą wypadku a ja czekałam z rozbitym samochodem, którego naprawy nikt się nie chciał podjąć, w związku z wielką niewiadomą dotyczącą pokrycia kosztów. Byłam zrozpatrzona tą sytuacją. Po upływie 4 tygodni, zabiegając i prosząc, wykorzystując wszystkie możliwe dojścia udało się dotrzeć do osoby, z którego ubezpieczenia miało być potrącone odszkodowanie. Uważam, że obowiązujące procedury współpracy z innymi firmami ubezpieczeniowymi oraz Policją, należało by zmienić pod klienta aby w przyszłości klienci nie spotykali się z takimi sytuacjami. To ubezpieczyciel powinien zabiegać o klienta a nie obciążać tym ubezpiczonego. Po tym zdarzeniu zastanawiałam się nad zmianą ubezpieczyciela.