Opinia użytkownika: Piotr_597
Dotycząca firmy: Circle K
Treść opinii: Jadąc do Łodzi, zauważyłem że świecąca na czerwono dioda wskazuje rychły koniec gazu w moim aucie. Postanowiłem zatankować LPG na najbliższej stacji. Około godziny 19 podjechałem na stację Statoil w Bełchatowie. Niestety, na miejscu okazało się, że brak dystrybutora LPG - postanowiłem więc nalać zwykłą „bezołowiówkę” – EUROSUPER 95. Kolejek nie zastałem (poza mną 3 auta), więc znalezienie wolnego stanowiska i samo tankowanie było szybkie i bezproblemowe. Przy dystrybutorach rękawiczki i papierowe ręczniki – obecnie standard na większości stacji. Teren stacji utrzymany w czystości, dobrze oświetlony. Wchodząc do środka zastałem czynne 2 stanowiska kasowe, obsługiwane przez mężczyzn około 30 –ki (przy jednym z nich 2 klientów, przy drugim stała 1 osoba). Rzecz jasna wybrałem mniejszą kolejkę i czekając niecałą minutę doczekałem się na obsługę. Niestety, muszę stwierdzić, że nieco odbiegała od znanych mi ze Statoil standardów. Przywitałem się z panem Z., podając numer stanowiska na którym tankowałem i kartę lojalnościową Premium Club. Obsługujący coś odburknął pod nosem i podał kwotę do zapłaty. Zapytał następnie : ”Faktura?”. Poprosiłem zwykły paragon i podałem wcześniej odliczoną sumę. Kasjer wręczył mi paragon ale…reszty już nie. Spojrzałem znacząco, ale widząc brak reakcji postanowiłem „odpuścić” sobie te 7 groszy. Jak sądzę, mógł w tej sytuacji chociażby powiedzieć: „Przepraszam, ale nie mam drobnych”. Na wyjściu pożegnałem się, ale nie doczekałem żadnej reakcji. Co do samego wyglądu wewnątrz absolutnie brak zastrzeżeń – czysto, przyjemnie - generalnie miła atmosfera. Wizyta na stacji trwała ok. 10 minut, muszę jednak stwierdzić że moje dobre wrażenia z wizyt na stacjach Statoil zostały w Bełchatowie nieco zatarte, przez tą nie w pełni profesjonalną obsługę.