Opinia użytkownika: mariancia
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Niemiła opryskliwa pani, której najwidoczniej przeszkadzałam w pracy (jak się później dowiedziałam - kierowniczka działu) udzieliła mi z łaską informacji dotyczącej polisy na życie mojego męża. Gdy poprosiłam ją bardzo grzecznie o informację na temat sumy ubezpieczenia, gdyż stanowiła ona istotę sprawy, odparła, z wyższością że obowiązuje ochrona danych osobowych i ewentualnie mogłaby mi udzielić takiej informacji gdybym miała przy sobie akt małżeństwa, bo skąd ona niby może wiedzieć, kim jestem dla tego mężczyzny. Kiedy ją zaskoczyłam tym, że akurat mam przy sobie akt małżeństwa zaczęła coś ze złością burczeć pod nosem, że jednak nie bo to... to... nie tak jak ja sobie myślę... :-) nie wspomnę już o tym że długo szukała przyczyny niewydrukowania się na warunkach polisy dodatkowej, sumy ubezpieczenia dodatkowego zawartego przez mojego męża DWA lata temu. Motała się z 10 minut po czym wpisała sumę ubezpieczenia ręcznie długopisem (tę mogła podać bo jak mi się wytłumaczyła - suma ubezpieczenia dodatkowego jest taka sama dla wszystkich klientów, więc nie jest to żadna tajemnica - pani z okienka nie myli się przecież nigdy - wie co robi:-)). Nie przekroczyłam dobrze progu drzwi wyjściowych, gdy rzucałam okiem na warunki polisy dodatkowej - jak byk było tam napisane że jest ona zawierana tylko NA ROK!! w związku z czym rok temu wygasło... to i system nie wydrukował:-) roześmiałam się pod nosem ale już nie wróciłam żeby to sprostować - tam po prostu nie ma z kim rozmawiać:-D