Opinia użytkownika: Wojciech_7
Dotycząca firmy: NATURA
Treść opinii: W niedzielę przyjechałem do apteki po odbiór leku robionego na zamówienie. Stojący przed mną mężczyzna chciał kupić pudełko (8sztuk saszetek) środka na przeziębienie, sprzedawczyni (trudno nazwać ją panią magister) podała kwotę trochę ponad 12zł, klient położył na ladzie 50zł. Sprzedawczyni popatrzyła na klienta później na banknot i spytała odrobne, niestety mężczyzna miał mało drobnych, więc sprzedawczyni powiedziała, że ona nie ma drobnych i leku nie sprzeda. Po błagalnych prośbach mężczyzny, sprzedająca dobrodusznie zaproponowała rozwiązanie, może sprzedać niepełne opakowanie (7 saszetek) i wtedy będzie miała wydać. Mężczyzna zgodził się. Drugim problemem byłem ja. Pokazałem kwitek zamówienia leku i opłaty zaliczki, sprzedawczyni znalazła lek lecz niestety nie było razem z nim, recepty i innych niezbędnych dokumentów w związku z czym poprosiła mnie abym przyszedł po lek w poniedziałek jak będzie pani kierownik. Poprosiłem aby zadzwoniła do swojej przełożoneji spytała gdzie ona położyła w/w niezbędne papiery, w odpowiedzi dowiedziałem się, że w niedzielę nie będzie przeszkadzać pani kierownik a leki to mogę odebrać jutro albo pojutrze jak będzie pani kierownik. Poprosiłem więc aby poszukała sama tych papierów szczególnie, że nikogo nie było w aptece. Oczywiście było to wielkim problemem, dopiero jak poprosiłem o zwrot pieniędzy i recepty, sprzedawczyni mozolnie zaczęła szukać. O dziwo leżało na wierzchu przy kasie pół metra od niej razem z innymi papierami dotyczącymi leków na zamówienie, tylkobyło przykryte nadgryzioną kanapką i papierami po porzedniej kanapce. Obrażona sprzedawczyni wydała mi leki, pobrała resztę zapłaty (miała bez problemu wydać drobne).