Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Mini Bus

Treść opinii: Autobusem linii Mini Bus podróżowałam na trasie Warszawa- Józefów nie po raz pierwszy. Jest to bardzo szybkie połączenie komunikacyjne i na szczęście ponieważ w pojeździe jest duszno i gorąco. Nie ma klimatyzacji a otwarcie kilku małych okienek nic nie pomaga. Bilety kupuje się bezpośrednio u kierowcy przy wejściu, co często przedłuża postój na przystanku gdy wsiada więcej pasażerów. Wszystkie przystanki są na żądanie. I choć ma to swoje racjonalne uzasadnienie, bo dzięki temu autobus zatrzymuje się tylko gdy pasażer wsiada bądź wysiada, ale gdy jedziemy daną trasą po raz pierwszy to nie łatwo się zorientować gdzie tak naprawdę jest nasz przystanek. Bardzo też niekomfortowe jest wysiadanie z autobusu. Pierwsze drzwi służą do wsiadania, a środkowe do wysiadania. Wąskie przejście między prawym a lewym rzędem siedzeń utrudnia sprawne dostanie się do wyjścia zwłaszcza gdy mamy większy bagaż. Ostatnią wprowadzoną nowościom są ekrany LCD umieszczone za kabiną kierowcy. Wyświetlane są na nich informacje lokalne oraz dotyczące tego przewoźnika. Niestety pasażerowie siedzący z brzegu lewej strony tak jak ja ostatnio, nie mogą dokładnie zapoznać się wyświetlaną treścią ponieważ pionowa poręcz zasłania środek monitora. Cena biletu jest do zaakceptowania, aczkolwiek do niskich nie należy. Ustalana ona jest ryczałtem i nie zależy od kilometrów a od szablonu ustalonego na poszczególne odcinki. Brak ulgi dla dzieci powyżej lat 10. Jak się nie ma co się lubi, to się lubi to co się ma…. Ponieważ autobusy MZA na linii dziennej kursują tylko do Falenicy, oprócz jeszcze gorszej Arki(też prywatny przewoźnik) nie mamy wyboru jeżeli chodzi o dojazd do podwarszawskich miejscowości na tak zwanej linii ,,otwockiej’’. Jest co prawda szlak kolejowy ale z uwagi na fakt dużej odległości między kolejnymi przystankami a co za tym idzie często koniecznością spaceru, kiedy nasz punkt docelowy jest pośrodku jednej stacji a drugiej, to nie mamy co marudzić i cieszyć się nam pozostaje ze mamy w ogóle czym dojechać….