Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Mexx
Treść opinii: Zajrzałam do Mexxa przypadkiem. Od miesięcy nie kupiłam w tej sieci niczego. W ostatnim czasie oferta ubrań stała się z mojego punktu widzenia tak mizerna, że szkoda mi było czasu na choćby najkrótszy reasearch mający potwierdzić, czy coś w tej materii uległo zmianie. Tym razem jednak czekałam na otwarcie innego sklepu, w którym miałam odebrać zamówioną rzecz (odbywał się tam remanent, który zgodnie z kartką umieszczoną nieopodal miał zakończyć się o 14.00 - niestety obsługa nie poinformowała mnie dzień wcześniej, że taka sytuacja będzie miała miejsce). Po pobieżnym przejrzeniu ubrań w części dla kobiet wybrałam 2 bluzki - w kolorze grafitowym i śliwkowym. W międzyczasie, od mojego wejścia do sklepu do chwili, kiedy z dwiema rzeczami udałam się do przebieralni, nikt się mną nie zainteresował. Na terenie sklepu przechadzały się tam i z powrotem dwie zmęczone/znudzone dziewczyny. Jedna z nich w pewnym momencie zniknęła na zapleczu, druga zwróciła na mnie uwagę dopiero wówczas, kiedy powiedziałam, że chciałabym przymierzyć wybrane ciuchy. Bluzki były oznaczone jako rozmiar 34 (brytyjska 8). Koszula okazała się nieco za luźna (może taki miał być fason?). Generalnie, z moich doświadczeń wynika, że 8 (UK) powinna być nieco mniejsza, ale może to wynik ogólnej tendencji do zaniżania rozmiarów, mającej poprawić samopoczucie "nosicieli" ubrań w obszerniejszych wersjach. Zdecydowałam się na śliwkową. Byłam jedynym klientem, przy kasie pustki, więc finalizacja transakcji poszła więcej niż sprawnie.