Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: OBI
Treść opinii: Przy samym wejściu na billboardzie przymocowanym do fasady widnial aktualny hit.Market ten był po przebudowie, więc chciałam zaupić kilka artykułów w miłym, odnowionym miejscu. Weszłam do sklepu przez dzial ogród. Bardzo ładne, zadbane kwiaty rzucały się w oczy, kiedy przechodzilam obok nich i zapraszały do zakupu. Poza tym wystawione były wyprzedaże mebli campingowych w dośc atrakcyjnych cenach. Kiedy jednak wyszłam z części ogrodowej mój entuzjazm gwaltownie zniknął, a pojawił się szok. Na glównej alejce wystawiono chyba cały śmietnik jaki chowany byl w regalach przez cały rok. Co prawda były kartki wyprzedażowe, jednak moim zdaniem to nie wyprzedaże powinny być wizytówką sklepu, a aktualne promocje i nowości. Ruszylam w kierunku drzwi poszukując drzwi wewnątrzklatkowych z najnowszej gazetki. Na dziale drzwi nie znalazłam ekspozycji, ajedynie zapakowane kartony, obok ktorych wisiała cena. Po chwili podszedł do mnie pracownik, który rozpakowal specjalnie dla mnie te drzwi, jednocześnie w trakcie burcząc do drugich klientów, że jest sam na dziale i nie może im pomóc. W sumie niewiele mógł powiedzieć na temat tego produktu oprócz tego, że są "tymi złomami" dosłownie. Kiedy spojrzałam na buty tego pracownika o malo nie dostałam zawału. Sprzedawca takiego ciężkiego działu mial na nogach SANDAŁY!. Co prawda znaczna ich część była zabudowana jednak pracownik nie powinien być dopuszczony do pracy w takich butach. Aż nie chce mi się mysleć co by było gdyby jakaś paleta, bądź nawet te drzwi, które dla mnie rozpakowywał spadły mu na nogi. Nie kupilam tych drzwi, ponieważ nie spełniały moich wymagań. Wyszłam ze sklepu przez główną aleję mijając stosy starych zapasów sklepu. Nie tego się spodziewałam po przebudowanym markecie