Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: Santander Consumer Bank

Treść opinii: Do odwiedzenia banku AIG skłoniła mnie reklama umieszczona na szybach placówki informująca, że Bank oferuje atrakcyjne oprocentowanie lokat – 7,5%. Chcąc dowiedzieć się czegoś więcej wstąpiłem w progi oddziału mieszczącego się w Tarnobrzegu. Już na początku niemiłe zaskoczenie. Okropne żółte kolory sprawiają, że człowiek chce stamtąd wyjść jak najszybciej. Być może to celowy zbieg, jakim jest na przykład w barach typu fast food włączanie głośnej i szybkiej muzyki. Szybko obsłużyć klienta i następny proszę. A propos muzyki to jest to kolejna rzecz, która mnie zaskoczyła in minus. Otóż w oddziale włączona jest muzyka i człowiek zamiast w jak w banku czuje się jak w klubie. Z uwagi na różne gusta nie jestem zachwycony takim pomysłem. Mnie osobiście szybkie utwory z list przebojów nie przeszkadzają, ale starszej pani już mogą. Wchodzę więc i się rozglądam i co widzę? Duża, niewypełniona przestrzeń, bo bokach krzesła jak w poczekalni u stomatologa i gdzieś w kącie kasa, a po drugiej stronie stanowiska obsługi. Trzy. Niestety obsługuje jedna osoba. W „poczekalni” troje ludzi, ja jestem czwarty. Nikt nie reaguje, nikt nawet nie zauważył, że stoję i czekam, chociaż być może pani, która siedzi w trzecim kącie i coś zapisuje mnie widzi, bo co chwila spogląda, ale nie reaguje. Niestety. Mijają kolejne minuty i nic. Jeden klient został obsłużony, a ja się niecierpliwie. Rozglądam się więc. W placówce nie widać żadnych ekstrawagancji jak np. w Alior Banku. Żadnych plazm, „szkiełek” czy wygodnych foteli. Surowe ściany w kolorach korporacyjnych (bladoniebieski i żółty). Patrzę na kasjerkę, która się ewidentnie nudzi. Dlaczego na przykład ona się nie spyta po co tak stoję? Bo stoję zamiast siedzieć by mnie w końcu ktoś zauważył. Brak reakcji. Patrzę na innych oczekujących. Ktoś widzę przygotował się na dłuższe oczekiwanie. Siedzi mając zamknięte oczy i słucha muzyki dobiegającej ze słuchawek (a być może nie odpowiada mu gust puszczanej muzyki z głośników i stad te słuchawki?). Kolejne minuty. Dlaczego tylko jedna osoba obsługuje, przecież jest godzina piętnasta do diabła? Nogi zaczynają mnie boleć. Zaczynam kierować się do drzwi. Myślę sobie. Może ktoś krzyknie poprosi bym został? Może pani wybiegnie z ukrycia i spyta: w czym mogę pomóc? Niestety. Słyszę tylko trzask zamykających się za mną drzwi. Jestem na zewnątrz. Nie dowiem się dziś co to za lokata, ale jeszcze będę próbował, może ktoś znajdzie dla mnie czas?