Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Opisywana wizyta dotyczyła załatwienia sprawy wcześniej ubezpieczonego w PZU samochodu. Osoba obsługująca - kobieta, wiek około 45 lat, była nieco zdenerwowana przez wcześniej obsługiwanego klienta, padły z jej ust słowa typu, „przecież ja nie wiem co Pani chce”, nie orientowała się w temacie, jednak po kilkunastu zdaniach mało sympatycznej konwersacji, wskazała osobę, która może posiadać szerszą wiedzę w interesującym mnie temacie. Poinformowała mnie o numerze pokoju, do którego mam się udać. We wskazanym pokoju, znajdowała się kobieta, wiek około 25 lat, mocno zajęta wykonywaną pracą. Po około 5 minutach oczekiwania zainteresowała się moją osobą i przez chwilę rozmawiałyśmy o moim problemie. W tym momencie grzecznie poprosiła o cierpliwość i wskazała krzesło, na którym mogę poczekać, aż skończy sprawę, nad którą pracowała. Czas oczekiwania wynosił około 5-10 minut. Nie miałam możliwości zajęcia się w tym czasie czym kol wiek. Brak jakichkolwiek ulotek czy czasopism, zmuszał mnie do obserwowania pracy pani i zapoznania się nieco z tematem, nad którym pracowała. Prowadziła ona rozmowę telefoniczną w sprawie innego petenta, z której mogłam dowiedzieć się o problemie i nr rejestracyjnym pojazdu, którego problem dotyczył. Po tym czasie, pani zajęła się moim tematem. Szybko oceniła sytuację, według mojej oceny nieco pobieżnie i poinformowała mnie, ze pisze mail do osoby z oddziału, która prowadzi moją sprawę. Nie wiem czy napisała ten mail, gdyż osoba do której pisała miała się ze mną skontaktować, a nie uczyniła tego. Niby sprawa załatwiona, ale faktycznie nie załatwiona. Problem, z którym zwróciłam się do PZU nie jest do tej pory wyjaśniony i rozwiązany. Pani poinformowała mnie, że sprawa jest świeża i może poczekać. Czyli załatwiona/wyjaśniona, może być nawet po kilku, kilkunastu miesiącach, a nawet latach. Obsługująca mnie kobieta szybko załatwiła/oddaliła załatwienie, mojej sprawy. Była w miarę zorientowana w temacie i w przeciwieństwie do pierwszej pani, nie mówiła z zaciśniętymi zębami. Odniosłam wrażenie, iż obsługa PZU ma wyznaczone zadanie - Jeśli przychodzi petent z jakimś problemem, należy się go jak najszybciej pozbyć z placówki. Jeśli chce tylko zapłacić ustalone opłaty, to można nawet się do niego wtedy uśmiechnąć.