Opinia użytkownika: Mary
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: W aucie, którego jestem współwłaścicielem, pękła przednia szyba. Udałam się do filii PZU, by zgłosić szkodę. Zastanawiałam się, czy "wartość szkody" będzie wyższa niż 500 pln i szkoda zostanie uznana przez PZU a jeśli szkoda nie zostania uznana, to czy stracę zniżkę na AC. Podeszłam do jedynej pani siedzącej (a właściwie już gotowej do wyjścia) w sali obsługi klienta. Pani nie pozwoliła mi nawet przedstawić swoich wątpliwości, tylko od razu odesłała do telefonu w holu - wszystko załatwia się za pośrednictwem linii. "Telefoniczne formalności" trwały ok. 15 - 20 minut. Musiałam wyjaśnić, że szkoda powstała w miejscu mojego zamieszkania (od kilku lat w tym miejscu opłacam też składki) a nie zameldowania i bardzo mi zależy, by wszystko załatwić w Pile, bez konieczności angażowania drugiego współwłaściciela. Zostałam umówiona na następny dzień, na godz. 8:10, na wycenę szkody. Następnego dnia okazało się, że dokumenty dot. zgłaszanej szkody "doszły" jednak do filii w miejscu mojego zameldowania. Pani zajmująca się moją sprawą szybko je jednak "odzyskała". Poczekałam chwilę a następnie udałam się wraz z osobą zajmującą się wyceną, by obejrzeć samochód, zrobić fotografie... Próbowalam "podpytać się" o szanse na zwrot kosztów z PZU. Raczej były małe - osoba wyceniająca powiedziała, że nie może podać kwoty - odpowiedź nadejdzie listownie w ciągu kilku dni. Przy okazji pan wyceniający szkodę zachwalał wariant "warsztat", który byłby w tym momencie korzystniejszy. Odpowiedź przyszła po 10 dniach. Szkoda nie została uznana - jej wartość to, według rozliczenia PZU, niecałe 440 pln. Nie odzyskałam pieniędzy za naprawę, ale i nie straciłam zniżek. Gdy teraz ubezpieczałam auto, wybrałam wariant "warsztat" - jak stwierdził pan wyceniający szkodę: "Tam zawsze tak sobie liczą roboczogodziny, że kwota przekracza 500 pln."