Opinia użytkownika: Cezar
Dotycząca firmy: Da Grasso
Treść opinii: Witam. Miałem okazję z dwoma kolegami udać się do tej pizzerii. Przejechaliśmy pół miasta, by tam trafić. Wszystko by było dobrze, gdyby nie mały incydent. Pet znaleziony w sosie (pomidorowym). Zabrałem kawałek pizzy - polany tym sosem (z widocznym petem na niej) i udałem się do środka. Aby zgłosić mały problem. Najpierw zwróciłem uwagę na to panu, który przygotowuje pizze. Zawołał on panią, która obsługuje kasę. Ta stwierdziła, że to dziwne iż jest tutaj papieros. I dodała, że "czasami po klientach którzy zostawiają sosy - przekazujemy je innym klientom" (co dla mnie jest skandaliczną procedurą! - bo skąd wiadomo, że nikt tam nie napluje, czy nie "wrzuci peta"???). Następnie pani zniknęła gdzieś i przyszła z kobietą, która nawet sie nie przedstawiła, i do pewnego momentu nie wiedziałem czy to osoba sprzątająca czy właściciel lokalu. Po zapoznaniu pani z problemem usłyszałem: "no zdarzyło się to ze dwa - trzy razy i głupi śmiech". Zapytałem "2-3 razy ? - mówie to śmieszne nie jest!". Kobieta mi odpowiedziała: "tacy jak pan próbują w ten sposób wymusić rabaty, albo darmową pizze". Szkoda, że ja już dawno za nią zapłaciłem, poza tym nawet do głowy by mi to nie przyszło. Zarzuciłem pani kpinę z mojej osoby, mówiąc: "przede wszystkim to nikt z moich znajomych nie pali, podobnie jak ja, a po drugie - to chyba pani sobie ze mnie kpi, mówiąc w ten sposób!". Na co kobieta odpowiedziała: "pracownicy też nie palą!" I zagroziła, ze wezwie ochronę... ;/ Na moją prośbę o nr do sanepidu - odpowiedziała: "a dzwon sobie gdzie chcesz! ja wzywam ochronę". Dziwne, z kilku przyczyn - nie uraziłem kobiety, nie byłem agresywny, wręcz przeciwnie - starałem się załatwić sprawę tak by żaden z klientów nie wiedział o problemie. A kobieta jeszcze mnie i moich dwóch kolegów straszyła ochroną. Heh, nie odpuszczę tak tej sprawy - i będę dążył do tego - by pani, która jak się okazało była/jest właścicielem tego lokalu - poniosła konsekwencje, w postaci utraty klientów (często tam jadałem, ale to był ostatni raz), poza tym myślę, że ta kobieta popełniła fatalny błąd - oskarżając mnie o próbę wyłudzenia darmowej pizzy. Żałosne zachowanie kobiety - świadczy tylko o jej płytkości.