Opinia użytkownika: MILENA_44
Dotycząca firmy: PKP Intercity
Treść opinii: Wyjazd na wakacje i transport naszymi liniami PKP. Po wcześniejszym dzwonieniu na informacje kolejowa na dworcu w Łodzi kaliskiej okazuje się że bilet na pociąg do Sanoka zamiast 56 złoty kosztuje 59 złoty do tego nie ma żadnych wakacyjnych zniżek. No ale jak się ma zaplanowany wyjazd od dawna to człowiek płaci i nie marudzi ale nie jest to miłe jak jest przygotowany na konkretną kwotę a przy kasie okazuje się co innego. W końcu podróż i kolejne zniesmaczenie bo jest brudno w przedziałach a ubikacja pozostawia naprawdę wiele do życzenia!!! Brud i smród!!! Podróż bardzo długa bo 12 godzin choć to podobno pociąg pośpieszny?? Tyle samo kilometrów nad morze jedzie się ok 8 godzin. Teraz powrót z Sanoka-podczas kupowania biletu dwa dni przed wyjazdem dostałam informację,że pociąg będzie podstawiony wcześniej. Na dworcu byliśmy-ja i mój facet dużo wcześniej bo około godziny przed odjazdem. Podjechał pociąg ok 20 minut przed czasem wiec wsiedliśmy. Niestety po dwóch godzinach okazało się,że jedziemy nie w swoim kierunku. Częściowo nasza wina i niedopatrzenie ale niestety przez te dwie godziny podróży konduktor nie raczył sprawdzać biletów. Po postoju ok 10 minut na stacji gdzie mogliśmy się jeszcze przesiąść do właściwego pociągu w końcu pojawił się konduktor. Stwierdził,że jedziemy nie w tym kierunku i nie skasował biletu (pozytyw)!! Po czym dodał,że dowiezie nas tylko do Rzeszowa i dalej radzimy sobie sami. Powiedzieliśmy o tym,iż nie mamy zbyt dużo pieniędzy i nie wiemy co zrobić-wzruszył tylko ramionami i poszedł. Wysiedliśmy w Rzeszowie tak jak kazał i po chwili krew nas zalała bo w informacji nam powiedzieli,że mogliśmy zrobić u niego tylko dopłatę niewielka do biletu ( ok 6 złoty) i jechać tym samym pociągiem dalej bo także jedzie do Łodzi kaliskiej. Myśleliśmy,że zdążymy spowrotem do niego wsiąść ale odjechał. Nie wiadomo jaki miał konduktor w tym cel ale myślimy,że chodziło o te właśnie pieniądze. U niego kosztowałoby nas to 6 złoty a w kasie daliśmy 36 złoty. Jak dla mnie to kompletny brak szacunku dla potencjalnego klienta ponieważ mógł nas doinformować o możliwości dopłaty u niego i tym,że pociąg jedzie w naszym kierunku. Dzięki temu wydaliśmy ostatnie pieniądze jakie mieliśmy do tego czekaliśmy na pociąg dwie godziny. Potem przesiadka w Katowicach i kolejne czekanie 1,5 godziny na pociąg ok piątej rano. Jednym słowem cała noc bez snu,marznięcie,nerwy tylko dzięki niekompetencji konduktora!!!! Mam nadzieje,że niewiele osób trafia na takich pracowników i że ktoś się za to weźmie. DROŻSZE BILETY, BRÓD, SMRÓD, DŁUGA JAZDA, NIEMIŁY I NIEKOMPETENTNY PRACOWNIK CZYLI OCENA BARDZO NEGATYWNA!!!!! Myślę,że można uniknąć takich sytuacji bo wystarczy zwykłe doinformowanie podróżnego i sprawdzanie o czasie biletów a nie po dwóch godzinach jazdy!!!! W końcu nie ma ludzi nieomylnych a konduktor mógłby na czas zareagować.