Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Apteka "Za Odrą"
Treść opinii: Przyszłam z babcia po leki. W kolejce do jednego okienka stało pięc osób. Po około minucie otworzono drugie okienko, do którego podeszłyśmy. Podałyśmy receptę, a pani szukała leku. Nie spieszyło jej się. Wszystko robiła bardzo powoli. Wyciągnęłyśmy kartę, by zapłacić. Wtedy farmaceutka się zdenerwowała, że nie powiedizałyśmy wczesniej, że będziemy płacić w ten sposób, bo ona juz wpisała, ze będzie inna transakcja. Po chwili się uspokoiła i powiedziała, że może to odwrocić, ale następnym razem prosi, by pamiętać. Zapytała, czy kupowałyśmy już u nich leki i czy w związku ztym jestesmy w ich bazie. Nie kupowałyśmy, a pani przecież miała książeczkę RUM i mogła stamtąd znaleźć dane w komputerze. Postanowiła wpisać nas do bazy. Trwało to trochę. Pytała jeszcze jakiegoś pana nie ubranego wfartuch o jakieś problemy z komputerem i kasą. Nie mogła tego zrobić, kiedy odejdziemy? Do tego akurat musiała wymienić szpulę papieru w drukarce paragonów. My z kolei prosiłyśmy ofakturę. Ogólnie przy okienku spędziłyśnmy ponad 10 minut, jak nie 15.