Opinia użytkownika: mirdo24
Dotycząca firmy: Apteka Dyżurna
Treść opinii: Chcę się podzielić kilkoma uwagami dotyczącymi w/w apteki. Z reguły kupuję lekarstwa w tej aptece z uwagi na niskie ceny i miłą obsługę. To co dziś zaobserwowałam zmienia trochę moją pozytywną opinię. Jak zwykle w aptece było kilka osób, obydwa okienka były czynne. Przy okienku receptę realizował starszy pan, słabo słyszący (miał za uchem aparat). Pani farmaceutka podała mu cenę- ok. 25 zł. Pan się zdziwił, bo jak stwierdził, był w tej aptece ok. godziny temu i wtedy leki wyceniono na niecałe 16 zł ( wycenę robiła Pani z drugiego okienka, na odwrocie recepty zapisała koszt). Farmaceutka obsługująca starszego Pana strasznie się zirytowała i niezbyt grzecznym tonem zakomunikowała, że leki mogą być tańsze, jeśli za jeden z nich da zamiennik, który kosztuje 1 grosz. Klient wyraził zgodę. W tym momencie odezwała się Pani z drugiego okienka i potwierdziła, że dokonała wyceny licząc zamienniki. Wówczas ze strony "Pani obsługującej" padło zdanie: "Pan nie prosił o zamienniki!". Zastanawiam się, skąd starszy (młodszy zresztą też) klient apteki może wiedzieć, że w danej chwili są w aptece tańsze zamienniki, czasem nawet za grosz? Oczywiście od osoby obsługującej.Ale to nie koniec historii starszego Pana. Gdy przyszło do płacenia rachunku, okazało się, że leki mają kosztować ponad 19 zł (w ciągu godziny ich wartość wzrosła), klient ponownie wyraził swoje zdziwienie, ale Pani farmaceutka i na to miała odpowiedź- "zdarza się, że ceny leków na czytniku są inne niż tych wprowadzonych do komputera, zależy to od dostawy". Pan zapłacił i wyszedł, ale nie usłyszał nawet słowa "przepraszam"(może Pani uznała, że przeprosiny się nie należą, wszak ją zdenerwował?) Po wyjściu klienta między farmaceutkami wywiązała się rozmowa- jedna drugiej tłumaczyła, że ma informować o możliwości stosowania tańszych zamienników. Nie wiem, czy dzisiaj Panie z tej apteki miały zły dzień, ale ja też nie zostałam właściwie obsłużona. Kiedy podałam receptę, okazało się, że mogę otrzymać leki, ale tylko w ilości 1szt. ( lekarz wypisał po 2 opakowania), bo recepta była wypisana w maju, ze wskazaniem wykupu od 20 lipca, takie podobno są przepisy. Zrezygnowałam więc z jej wykupu, udałam się do znajdującej się w pobliżu apteki "Dom Leków" i tam bez problemu otrzymałam to, co zapisał lekarz, a co ważniejsze za 4 buteleczki kropli zapłaciłam 4 grosze. Chyba zmienię aptekę!