Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: abra
Treść opinii: Od jakiegoś czasu planuje zakup nowej sofy do salonu, ale wcześniej nie było okazji ani również czasu aby poszukać czegoś ciekawego. Korzystając dziś z wolnego dnia udałam się z chłopakiem do sklepu meblowego Abra mieszczącego się przy ul. Kupieckiej. W sklepie znajdowało się kilku klientów oglądających meble, jedna sprzedawczyni rozmawiała z Klientami a dwie Panie znajdowały się przy stoisku kasjerskim patrząc w monitor, nikt mnie nie powitał wchodząc do sklepu, zaczęłam rozglądać się... W sklepie panował porządek, towary były wycenione, kilka sof rzuciło i się od razu w oko, ale jedna wyjątkowo mi się spodobała, cena również tego produktu. Z nieśmiałością usiadłam na niej ( za namową chłopaka- czułam się jak intruz w tym sklepie) Mój chłopak poprosił Sprzedawcę aby podszedł, " Za chwilkę podejdę do Państwa"- ta chwila trwała dobre 10-15 min ( Mimo tego, że na sklepie jeszcze było dwóch pracowników). W końcu doczekaliśmy się Pana, Sprzedawca rozłożył kanapę, już za pozwoleniem mogliśmy usiąść i wypróbować sofę. tak bardzo spodobała mi się ta kanapa, że zdecydowałam się ją kupić na raty... jak doszło do formalności okazało się że bank nie udzieli mi kredytu ponieważ nie jestem wiarygodna, a moja wiarygodność polega na innych ratach bądź kartach kredytowych-czyli historii kredytowej a ja nigdy nie brałam nic na raty i dlatego zostałam skreślona. Sprzedawca powiedział, że mogę zadzwonić do banku i starać się o przyznanie rat. przekazał mi Pan nr tel i powiedział, że mam zadzwonić.