Opinia użytkownika: Jolanta_124
Dotycząca firmy: Carrefour Express
Treść opinii: Zwabiona promocją pt. "Rodzinka" oraz za namową koleżanki, która korzysta z owej promocji, odwiedziłam mały sklep Carrefour na ul. Pulawskiej w Warszawie. Ponieważ często korzystam ze sklepów tej sieci (Supermarket Carrefour Wileńska jest w pobliżu mojego domu) przekonana byłam, że owy sklep na ul. Puławskiej jest tej samej klasy, tak sammo dobrze zaopatrzony i z zakupów będę zadowolona w równym stopniu. Jakież wielkie bylo moje zdziwienie, gdy do owego sklepu weszłam. Pierwsze wrażenie nieprzyjemnie - bałagan. Przy samych drzwiach, zaraz po wejściu do sklepu stały porozwalane wózki na zakupy. Tuż za nimi dwie kasy i równolegle do nich stoisko monopolowe. Jedna z kas nieczynna, wobec czego kolejka do tej czynnej oraz do stoiska monopolowego długa jak za czasów komuny. Zagospodarowałam jeden z wózków i weszłam dalej, przeciskając się między kolejkowiczami, a ladami chlodniczymi z pakowaną wędliną i pakowanym mięsem. Weszłam w głąb sklepu szukając stoiska z kawą. I tu kolejne nieprzyjemne wrażenie - na półce słoiki z kawą poprzewracane, niektóre nakrętki z tych sloików poodkręcane. Wybór byle jaki, asortyment kaw bardzo odbiegał od tego, ktory znam z Supermarketu Wileńska. Mojej kawy nie było. Poszłam do stoiska z pieczywem. Kilka starych bułek, nie było w czym wybierać, nie kupiłam. Odstępy między regalami wąskie tak, że musiałam zatrzymywać się ze swoim wózkiem, aby przepuścić klientów idących w przeciwną stronę. W rezultacie nic nie kupiłam, nie zalatwiłam również karty "Rodzinka", bo te karty udostępniane są jedynie w stoisku monopolywm, a tam kolejka była szczególnie długa. Zawiedziona byłam bardzo, wydawalo mi się, że nie jest ważna lokalizacja sklepu sieciowego, nie jest ważna wielkość sali sprzedażowej. Marka to marka. Bez względu na warunki, we wszystkich sklepach sieci Carrefour powinno być tak samo zachęcająco do zakupów. Niestety, sklep na ul. Puławskiej nie ma się czym szczycić.