Opinia użytkownika: piti
Dotycząca firmy: Avans.pl
Treść opinii: Tego dnia byłem z koleżanką w sklepie, gdyż chciała kupić sobie telewizor. Namyślaliśmy się długo, a panowie, którzy byli tam po to, żeby nam doradzić przemieszczali się po całym sklepie, tylko nie koło nas. Kiedy już upatrzyliśmy sobie 2 konkretne modele wiodących producentów telewizorów na naszym rynku, zwróciliśmy się do panów z zapytaniem, który z nich jest "lepszy" pod względem parametrów w stosunku do ceny. Zmieszany pan zaczął podkreślać, że oba są dobre, parametry są odpowiednie, ale jeden z nich to "aquos". Zapytałem co to oznacza i otrzymałem odpowiedź, że "aquos" to model firmy Sharp a tamten drugi nie jest "aquos" i nie ma tego systemu... Nie padło żadne zdanie na temat jakichkolwiek parametrów (kontrast, czas reakcji), jakości obrazu czy łatwości obsługi, czego jako laicy branży RTV i AGD bardzo potrzebowaliśmy. kiedy już dokonaliśmy wyboru, poszliśmy do punktu sprzedaży ratalnej, gdzie czekała na nas pani. Od początku naszej rozmowy z nią, miałem wrażenie, że nie wie o czym mówi. Na samym początku zaczęła zagadywać na temat kryzysu, który sprawił, że trudno teraz dostać kredyt czy pozytywną decyzję kredytową. Tłumaczyła nam, że zdarza się że ludzie który zarabiają po 10 tys. zł nie dostają sprzętu "na raty" i chyba próbowała tym przestraszyć moją koleżankę, która zarabiała "zaledwie" 4 razy mniej. Jako, że studiuję ekonomię zadałem też kilka pytań które dotyczyły i kryzysu i kredytu o który ubiegała się koleżanka. Na każde moje pytanie dostawałem identyczną odpowiedź a mianowicie, że kryzys spowodował takie trudności z otrzymaniem kredytu i że banki nie chcą pożyczać pieniędzy... OK wiadomo, że nie każdy musi być ekonomistą... ale w takim razie po co prowokować taką rozmowę?! Następnie po podaniu danych osobowych przez koleżankę i kilku dosyć niedyskretnych komentarzy co do nich, rozpoczął się proces weryfikacji wniosku. Najistotniejsze dla nas w tym momencie było wybranie odpowiedniej firmy, które obsługują Avans-y w sprzedaży ratalnej. Pani wybrała pewną firmę wyliczyła nam koszty i wszystkie inne opłaty. Byłem ciekawy jak wyglądają te wszystkie koszty w innych firmach, lecz pani usilnie zniechęcała nas do sprawdzania innych firm, nie wiem, czy ze względu na lenistwo czy brak wiedzy o pozostałych 3 bankach. Mówiła o naszych poprzednikach, którzy wybierali inny niż ten, który ona wybrała dla nas i nie dostawali kredytu mimo wyższych zarobków. Ja jednak bardzo chciałem zobaczyć jak to będzie u innego kredytodawcy. Jednak pani skutecznie i konsekwentnie przekonywała nas, że wybrana przez nią opcja jest najlepsza i w innych firmach na pewno nie będzie pozytywnej weryfikacji... Dzięki koleżance, uniknęła ona dyskusji ze mną na temat, dlaczego nie chce jej się sprawdzić, jak wygląda taki kredyt w innych firmach. Koleżanka z powodu wysokiej temperatury panującej w sklepie chciała jak najszybciej wyjść z tego miejsca i dała za wygraną tej pani. Na koniec zmieszana i zakłopotana sprzedawczyni kredytów pożegnała się z nami bardzo ozięble. Uważam, że w tym konkretnym sklepie Avans kadra jest niedouczona, mało pomocna i słabo zorganizowana i bardzo zniechęciła mnie do odwiedzin tego sklepu w przyszłości.