Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Piekarnia Andrzej Charciarek
Treść opinii: Po drodze do domu przyjechałam do piekarni po chleb i jakieś drożdżówki lub pączki. W środku potworny zaduch, żadnej klimatyzacji. Przy wejściu znajdują się zmieszane produkty z poprzedniego dnia w znacznie obniżonych cenach i jakości, choć zdarzają się tzw. "rodzynki". Poprosiłam o chleb i drożdżówki. Wolałabym pączki, ale wyglądały na nieświeże. Każdą rzecz zapakowała do osobnego woreczka. Zapłaciłam, pani skasowała i... poszła na zaplecze bez żadnego "do widzenia". Ja zaczęłam sie zastanawiać, jak to wszystko zabrać. Miałam co prawda plecak, ale zmieścił się w nim tylko chleb. Po chwili wróciła i patrzyła jak męczę się z wsadzeniem i miażdżeniem drożdżówek. Ani słowa o podaniu mi większej siateczki albo czegoś. Tylko patrzyła z niezadowoloną miną. A na zapleczu słyszałam głośne śpiewy innych pracowników.