Opinia użytkownika: Joanna_674
Dotycząca firmy: Drogerie Natura
Treść opinii: Weszłam celem uzupełnienia braków w środkach czystości, kosmetykach, a przy okazji nabycia być może czegoś ze sztucznej letniej biżuterii. Wejście do sklepu znajduje się pod skosem i od razu za drzwiami asortyment, który mnie interesował. Bardzo dobrze wyeksponowany, cenówki wyrażne, dobrze widoczne, z wyróżniającymi się cenami promocyjnymi. Niestety usytuowanie regału tuż za drzwiami i to skośnymi sprawiało, że co rusz musiałam się przesuwać, aby osoby wchodzące mogły swobodniej przedostać się w głąb sklepu, przez co co chwilę traciłam "wątek" przy wyborze szamponu. Jeszcze gorzej było, kiedy inna klienta zatrzymała się w tym samym miejscu co ja. To przesuwanie i brak swobody w tym miejscu zdecydował o tym, że wybrałam towar pierwszy lepszy, z którego nie do końca jestem na dzień dzisiejszy zadowolona. Przeszłam dalej i od tego momentu miałam "ogon" w postaci pani konsultantki, o czym przekonałam się później. Ale zanim to nastąpiło, Pai szła za mną krok w krok krępując mnie swoja obecnością zbyt mocno odczuwalną, w końcu kiedy ledwo zatrzymałam się przy stojaku z biżuterią nastąpił atak i pytanie, czego szukam. Nie potrafiłam odpowiedzieć, bo sama nie wiedziałam, czy cos akurat z tej półki kupię, więc odpowiedziałam, że dziękuje, ale Pani dalej stała za mną, a ja zamiast wybrać coś dla siebie zaczęłam się zastanawiać czy to aby nie ochrona i nie jestem podejrzana o kradzież. Czułąbym się o wiele lepiej, gdyby Pani powiedziała, że gdybym potrzebowała porady czy wskazówek, to będzie w pobliżu. Przeszłam do stoiska z kremami, ale po "ataku" wolałam sama przebrnąć przez kilka etykiet, aby dokonać wyboru. Jakaś kobieta już tam przeglądała produkty i wtedy konsultantka przyszła jej z pomocą. I tu miała więcej szczęścia, bo klientka w spokoju już się zapoznała z ofertą i nie czuła się osaczona, przysłuchiwałam się rozmowie, konsultanta przyjrzała się cerze klientki, ta potwierdziła jej ocenę i przystała na zakup kremu, który ta jej doradziła. Udałam się do kasy. Młoda kobieta uprzejma, uśmiechnięta, zeskanowała towar po czym poinformowała mnie o promocji dnia (może tygodnia, nie usłyszałam), były to zestawy: szampon - odżywka), nie skorzystałam, bo w reklamówce leżały już zeskanowane szampony i odżywki dla mnie i mojego męża. Szkoda, że nie usłyszałam tej informacji wcześniej na dziale z szamponami i może od Pani, która wtedy chodziła za mną krok w krok i widziała, że najwięcej czasu tam spędziłam. Jeszcze jedno co do stanowiska kasowego. Za ladą przy wyjściu umieszczone są dwie kasy, kasjerka zawsze kasuje przy tej bliższej drzwiom, nigdy nawet mimo kolejki i większej liczby pracowników, nie widziałam, aby pracowała ta druga kasa. Skierowałam się więc do tej, którą zapamiętałam po kilku wcześniejszych wizytach jako czynną, mimo że nikogo akurat przy niej nie było i na dzień dobry usłyszałam, że dobrze stanęłam, bo wszyscy stają przy pierwszej. Ponieważ szłam z myślą o obserwacji nasunął mi się wniosek, że widocznie stanowisko kasowe często jest puste, a to że klienci nie kierują się do włąściwej kasy, powinno dać obsłudze do myślenia. Ogólnie poza nieszczęsnym wejściem sklep dość przejrzysty, odstępy między regałami w sam raz, towar dobrze wyeksponowany, ceny czytelne, promocje (poza tymi z ceną dnia) wyraziste, obsługę personelu oceniam jako dobrą, fachową, jednak minus za brak wyczucia klienta i jego potrzeb.