Opinia użytkownika: Katarzyna_227
Dotycząca firmy: Margo
Treść opinii: Weszłam do sklepu firmy Margo kilka minut przed 18:00. Stanęłam przy wieszakach ze spodniami i szukałam swojego rozmiaru. Obok mnie stała ekspedientka i bębniła palcami o coś twardego (w mojej głowie rozległ się alarm - chyba powinnam się pospieszyć). Jako, że pani się wyraźnie nudziła, czekając aż wreszcie wyjdę, poprosiłam o wyszukamie mojego rozmiaru, bo miałam z tym problem. Ostatecznie wybrałam dwie pary spodni i weszłam do przymierzalni. Okazało się, ze spodnie nie pasują i zerknęłam na zegarek, żeby sprawdzić która godzina (zastanawiałam się, czy zdążę przymierzyć inne). Była punkt 18:00. I dokładnie w tym samym momencie pani zza zasłonki powiedziała do mnie: "Proszę się pospieszyć, bo już zamykamy". Gdy wychodząc grzecznie zwróciłam uwagę, że też pracuję z klientami i nigdy nie zdarzyło mi się ich poganiać (klienci zazwyczaj wiedzą sami, że nie można przesadzać), pani niegrzecznie odpowiedziała mi, że ich klienci zachowują się inaczej niż ja (cokolwiek by to miało znaczyć). Czy takie sytuacje to norma? Czy to ja jestem zblazowana?