Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Anna_1046

Dotycząca firmy: OBI

Treść opinii: Obi jest jedynym większym sklepem tego typu w Lublinie, dlatego też na zakupy wybraliśmy się na al. Kraśnickie. Jak zwykle konsultanci zajęci, ale jesteśmy dość wyrozumiali czekaliśmy, bo ci ludzie są w pracy nie na wyścigach, ale miarka się przebrała. Zakupiliśmy szafkę pod umywalkę, umywalkę i podczas gdy czekaliśmy na obsługę w sprawie lustra łazienkowego stwierdziłam do męża, że pójdę rozejrzę się za baterią do umywalki.W między czasie, po drodze do działu z kranami znalazłam żarówki do kinkietów przy lustrze, i odnalazłam dział hydrauliczny. Nie znam się na bateriach więc od razu zaczęłam szukać pana z obsługi. Owszem znalazłam go huśtającego się na takim słupku reklamowym. Nie wiem jak to opisać, ale ten pan oparty był o ten cennik promocyjny i jak dziecko na trzepaku kręcił się wokół niego, rozmawiając z kolegą. Poirytowana podeszłam do regału z bateriami myślałam, że może coś odpowiedniego znajdę, a że akurat leżał kran, który mi odpowiadał w zniszczonym opakowaniu wzięłam go i chciałam podejść do męża zapytać go czy będzie ok. Pan od tego słupka zobaczył, że trzymam w ręku otwarte pudełko, wręcz zrobił mi awanturę, że kto teraz kupi uszkodzony towar.... Zapytałam tylko co robił przed chwilą zamiast podejść ze mną do regału. Zamiast się huśtać mógł pójść ze mną, a widziałby, że to było otwarte. Zawstydził się, ale nie przeprosił. Na odpowiedź, że luster nie ma czekaliśmy 45 minut. Zdenerwowany mąż chciał szybko dokończyć zakupy i wyjść, bo tu nic znaleźć nie można. Zapomniałam zupełnie, że mam zbędne już żarówki do lustra, a przy kasie mąż zapłacił za wszystko, także dopiero w domu zorientowaliśmy się. W dziale farb poprosiliśmy o pigmenty i tym razem miły pan szybko nam dał towar. Zapłaciliśmy, wyszliśmy ze sklepu, źli, że OBI nie ma konkurencji. Za dwa dni okazało się, że te pigmenty bardzo źle barwią emulsję. Kolor ładny, opakowanie duże ale nie wydajne zupełnie, więc poszłam tym razem sama do marketu dokupić barwniki. Moje zdziwienie zaskoczyło pana, który stał przy półce, chyba przedstawiciela handlowego od tych farbek, bo to nie były pigmenty!!!!! I nic dziwnego, że nie zabarwiły mi emulsji skoro to była farba pigmentowa. Taka właśnie jest kompetentna obsługa z konkretnych działów. Już mnie chyba nic nie zdziwi, ale raczej będę unikała zakupów tam. Obsługa klienta powinna być szkolona na odpowiednie działy, a nie dawać klientowi towar nie wiedząc co daje. Tak naprawdę nie miałam już czego reklamować, bo zużyliśmy te farby, a poza tym jak miałabym udowodnić, że to pan X mi dał towar, skoro plakietkę ma tak małą, że nie widać napisanego ani imienia a tym bardziej nazwiska. Jednak konkurencja jest pożyteczna i pracowników Obi zmusiłaby do większego zaangażowania w obsługę.