Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik

Dotycząca firmy: New Yorker

Treść opinii: Weszłam do New Yorker'a by pooglądać rzeczy. Przy wejściu nikt z personelu nie powiedział "dzień dobry". Muszę zaznaczyć, że w tym sklepie w Rybniku nigdy nie spotkałam się z owym powitaniem. Chodziłam od regału do regału przebierająć wieszakami. Nikt jednak nie podszedł by zapytać czy czegoś potrzebuję ( co też jest naturalne w tym sklepie, ale co się dziwić na cały sklep przypada średnio 3 pracowników:kasjerka, ochroniarz, który swym zachowaniem każdemu klientowi daje do zrozumienia, że jest potencjalnym złodziejem oraz pani która wiesza nowe ubrania z magazynu). Organizacja obsługi pozostawia wiele do życzenia. Klienci długo stoją w kolejce, sami wyzukują sobie rozmiarów ubrań, którymi są zainteresowani oraz sami odwieszają rzeczy wychodząc z przymierzalni. A propos przymierzalni...niedawno wyszło na światło dziennie (informacja rzetelna, którą można przeczytać w Dzienniku Zachodnim), że pracownicy tego sklepu za pomocą odpowiednio ustawionych kamer podglądali nagie klientki od pasa w górę. Kolejną kwestię oceny stanowi dostępny towar, muszę podkreślić, że porównując asortyment dostępny w New Jorkerze w Gliwicach, Rybnik wypada bardzo kiepsko, oferuje wąską game ubrań oraz mało przecen i promocji, zaryzykowałabym nawet powiedzieć, że przeceny są rzadkością, co jest zjawiskiem nienaturalnym bo przecież sklepy młodzieżowe słyną z niskim cen i częstych upustów. Mówiąc o towarze należy też powiedzieć, że ubrania w tym sklepie traktowane są "jak szmaty". te co wiszą jakoś wyglądają, ale leżące na półkach są przekopane i tworzą sterty wygniecionych rzeczy. O strojach kąpielowych nie wspomnę. Jak klient patrzy na miejsce, gdzie znajdują się stroje, to nawet nie chce tam podchodzić, przytłoczony widokiem wielkiego bałaganu jaki tworzy ten asortyment. Sama zastanawiam się dlaczego personel ( jak w innych sklepach) nie poprawia i nie układa odwieszonych czy odłożonych ubrań przez klientów. Wygląd sklepu...regał na regale, półka na półce, wąskie przejścia. Oczywiście w "tle" słychać cały czas muzykę, która umila klientom robienie zakupów.