Opinia użytkownika: Beata_197
Dotycząca firmy: Sephora
Treść opinii: Do Sephory udałam się po tusz do rzęs. Standardowo jak to w perfumeriach bywa pierwsze co uderza to zapach. Półki w miarę możliwości posprzątane za to Panie w makijażach wieczorowych za co pierwszy minus. Najbardziej denerwująca jest ochrona, której oddech czuje się na plecach-wiem, że to taka praca natomiast dobrze byłoby zastosować troszkę dyskrecji, a nie zaglądać mi przez ramię i chodzić za mną niczym cień. Po krótkiej przechadzce podeszła do mnie Pani pytając ostentacyjnie, mierząc mnie od góry do dołu- czy może w czymś pomóc. Odpowiedziałam twierdząco i podeszłyśmy do kosmetyków kolorowych. Pojawił się nowy "model" mojej mascary i poprosiłam o wyjaśnienie czym się różni od tego starszego. Pani przeczytała informację na opakowaniu i wyjaśniła z dziwną miną, że intensywnością koloru...nie wiem, może zadałam głupie pytanie...Śmieszne w tym wszystkim jest to,że byłam ubrana w jeansy i bluzę i chyba z tego powodu Pani zaszufladkowała mnie do tych, na których szkoda czasu, bo jak jestem ubrana" bardziej wyjściowo" to Panie się dwoją i troją ,żeby mnie obsłużyć. Ciekawa segregacja... mnie akurat taka głupota bawi :). Wyszłam ze sklepu bez niczego, pomyślałam jak bardzo musi się czuć poniżony klient ,który np.nie ma pieniędzy i przyszedł sobie tylko "pooglądać"...