Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Klaudia_42

Dotycząca firmy: KZK GOP Komunikacyjny Związek Komunalny Górnośląskiego Okręgu Przemysłowego

Treść opinii: Komunikacją miejską jeżdżę bardzo często, czy to do sklepu, na uczelnią, do pracy, do rodziców. Liniami różnymi, zarówno tramwajowymi, jak i autobusowymi. Jak wygląda "podróż" śląskim tramwajem każdy, kto jechał - wie. Ten, kto nie jechał - słyszał. "Dorwać" tramwaj, który jedzie zgodnie z planem - to problem. W sumie wyczyn nie lada. Kiedy już motorniczy jest bardzo spóźniony - przejeżdża przez miejskie drogi z prędkością większą niż dozwolone 70 km/h, co często kończy się wypadkiem. Ceny biletów są śmieszne, bo generalnie całe Katowice można przejechać za 1,20zł, a przejeżdżając 4 przystanki w mniejszych miastach kosztuje nas to już 1,50zł (bilety ulgowe). Nierzadko z powodu śmiesznej usterki motorniczy zjeżdża do zajezdni, porzucając na przystanku pasażerów. Inna sytuacja - spóźniony kierowca na początkowych przystankach nie zabiera pasażerów, ignorując ich złośliwie, jeżeli przystanki te znajdują się na obrzeżach miasta, a zaczyna zabierać klientów dopiero od centrum. Nie wiem dlaczego część kierowców jeździ w specjalnych uniformach, a inna część w czym popadnie. Do tego czasem zdarza się, że kierowca nie sprzeda pasażerowi biletu, ponieważ nie chce mu się. Powie że nie ma, albo nie ma jak wydać. Kiedy nagle pojawi się kontroler - sytuacja się diametralnie zmienia. Dziwne, prawda? Poważnym problemem jest obecność bezdomnych w komunikacji miejskiej. Nikt ich nie wyrzuca. To samo z cyganami grającymi na akordeonie i żebrakami, kibicami, którzy dewastują wagony oraz pijanymi, którzy nierzadko zabrudzają podłogę i siedzenia. Poza tym po co są tabliczki w tramwajach, że nie można stać na stopniach i rozmawiać z motorniczym, skoro ich koledzy i znajomi tego nie przestrzegają? A tabliczka "zakaz palenia w tramwaju"? Rozumiem, że motorniczego nie dotyczy. A teraz najbardziej denerwujący problem KZKGOPu - problem natury logistycznej. Dlaczego w porach o silnym natężeniu ruchu pieszych wypuszczane są małe tabory, a w godzinach nocnych zdarzają się tramwaje dwuwagonowe? Inna kwestia - remont torowiska w Katowicach Zawodziu - remont pierwszych torów zajął miesiąc, drugich - półtorej tygodnia. Minął znowu miesiąc, a oznakowania o budowie i ograniczenia prędkości (wyłączone lewe pasy ruchu) nadal pozostały, mimo iż od tego miesiąca nic nie ruszyło w rejonie, o którym piszę. Zła organizacja pracy! Na koniec mała kontrowersja, choć żadna nowość - czy KZKGOP planuje zatrudnić w końcu profesjonalistów do kontroli biletów? Bo ci, których teraz spotykamy są chamscy, wyłudzają łapówki (dla studentki bez biletu mandat to około 20-30 zł do ręki kontrolera) i podchodzą do ludzi, których się nie boją. PODSUMOWANIE: gdyby nie wysokie ceny taksówek i paliwa, brak konkurencji dla KZKGOP - zbankrutowaliby już dawno. Mimo monopolu na tym rynku mają problemy finansowe, co odbija się na złych warunkach oferowanych usług. Stan tramwajów się poprawił w przeciągu ostatnich lat, problem logistyczny istnieje, jak istniał. Chyba nikt, kto powinien, nie interesuje się tym problemem.