Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: Bank Millennium
Treść opinii: Fatalnie zaaranżowana przestrzeń-klienci słyszą co do słowa sprawy z jakimi przychodzą inni, chcąc nie chcąc muszę wysłuchac kto jaki ma kredyt, jak i poznać kwotę, którą wpłaca bądź wypłaca. Jeśli już o tym mowa-dość często robię przelewy, niemniej do zeszłego miesiąca nie korzystałam z tej usługi przez internet (już korzystam...) i przy którejś z kolei transakcji przy okienku,pani zapytała:(cytuję) -"Jeszcze nie ma Pani internetu?" Ton był bardzo "z pretensją", po tym postanowiłam robić przelewy w sieci. Być może w powyższym przypadku można polemizować: że sama sobie jestem winna, bo mogłam ten internet.., to jednak nie zmienia faktu, że odzywka pani z okienka była nie na miejscu-bo przecież PO TO ona tam jest-żeby dokonywać tych wszystkich operacji. Sytuacja II, ten sam bank, ale inny oddział. Będac na spacerze z dzieckiem postanowiłam zrobić nieplanowany zakup. Ponieważ w portfelu nie miałam całej kwoty-a przy sobie karty do bankomatu-postanowiłam brakującą część wypłacić w okienku. Kolejka była kilkuosobowa, pani obsługująca chyba zmęczona obsługą, bo kiedy usłyszała ile chcę wypłacić(100 zł), zapytała:-"NIe ma Pani karty? bo takie kwoty to z bankomatu...". Poczułam się jak intruz ośmielający się prosić o własne pieniądze, a mam przecież prawo żądać choćby 10 zł, jeśli taka moja wola lub stan konta...