Opinia użytkownika: eXoletus
Dotycząca firmy: Billa
Treść opinii: Gdyby nie pan Przemysław, Billa zarobiłaby mocne 3, a tak ma czerwona kartke. Ale od poczatku.Po wejsciu do sklepu jest stoisko warzywa/owoce. Wybrałem 3 kiwi [na sztuki]. Niestety cenówki nie zawsze były pod produktami, ale chwila cierpliwosci i latwo mozna było dojsc co jest od czego. Następnie stoisko z pieczywem. Pani ze stoiska zajęta rozmową z koleżanką [nawet nie była za ladą]. W koszach totalny bałagan. Żaden chleb nie leżał w miejscu mu przyporządkowanym, ale na szczęscie każdy bocheniek ma metkę z kodem kreskowym, nazwą i ceną. Pozostałe działy, przez które przeszedłem były poukładane i czyste. I na koniec obługa przy kasie. Przed kasą znajdowala sie ogromna sterta nieodniesionych koszyków [których przy wejciu nie ma]. Po prostu TRAGEDIA. Pierwszy powiedziałem panu Przemysławowi 'dzien dobry'. Na co nie usłyszałem zadnej odpowiedzi. W ogole podczas kasowania nic od niego nie usłyszałem poza kwotą do zapłaty. Podałem kartę, pan wbił w terminal kwotę i wyciągnął pin-pad. Trzymał go w ręce i czekał, póki nie wbiję pinu. No przepraszam bardzo, ale to dla mnie nie jest normalne. Z reszta chwile zajęlo, zanim sprawdzilem na wyswietlaczu, czy wbita cena jest poprawna [zanim ją zatwierdzę], a pan się wyrażnie niecierpliwił No cóż - mógł pada położyc w przygotowanym na to miejscu. Na koniec oczywiscie nie usłyszałem 'prosze' gdy oddawal mi karte i rachunek, o 'do widzenia' juz nie wspominajac. Na dodatek kiedy zabieralem siatke - bezmyslnie rzucił w nią margaryną kupioną przez chłopaka za mną. Nie pomyslal chyba, że 1. ja mam w siatce coś łamliwego; 2. margaryna jest w opakowaniu, ktore tez mozna uszkodzic. Także market na +, obługa ciągnie w dół.