Opinia użytkownika: zarejestrowany-uzytkownik
Dotycząca firmy: PZU
Treść opinii: Początek mojej wizyty w PZU wydawał się obiecujący. Wyjątkowo nie musiałam oczekiwać w kolejce. Obsługiwał mnie młodszy specjalista. Po zapoznaniu się z problemem z jakim przyszłam starał się odszukać rozwiązanie w systemie, jednakże gdy się nie udało poprosił żebym poczekała i odszedł z moimi dokumentami. Wrócił po kilku minutach, które wydawały mi się wiecznością, gdyż pomimo zamontowanej klimatyzacji pracownicy z niej nie korzystają, a ja myślałam, że się rozpłynę. Młodszy specjalista poinformował mnie, że zrobił ksero dokumentów ponieważ nie ma dzisiaj pracownicy, która je wystawiła, a on nie potrafi odpowiedzieć na pytanie. Poprosił o mój nr telefonu i poinformował mnie, iż w przypadku gdy wystąpił błąd z ich strony to on mnie o tym poinformuje, gdy wszystko będzie dobrze nie zadzwoni!!! Następnie udałam się do kasy. Przed mną była klientka, która chciała opłacić ubezpieczenie kartą płatniczą. Okazało się, że pracownica nie potrafi obsługiwać terminalu. Pani poprosiła swoją koleżankę z drugiej kasy, jednakże ona również nie potrafiła obsłużyć terminalu. Ochroniarz dyskretnie obserwujący wszystko co się dzieje, postanowił włączyć się do "akcji". Po 5-minutowej dyskusji ktoś postanowił iść na inne piętro szukać pomocy. Kolejka zaczęła się powiększać kiedy po kolejnych 10-minutach zjawiła się kompetentna pracownica, która obsłużyła klientkę z kartą płatniczą, a przy okazji nauczyła obsługiwać terminal swoje koleżanki. Zaskoczył mnie fakt, że nikt dotychczas nie zainteresował się tym, czy pracownica punktu płatniczego potrafi obsługiwać terminalu.