Opinia użytkownika: Oleńka
Dotycząca firmy: Bank Millennium
Treść opinii: Moja wizyta w oddziale banku dotyczyła wymiany i negocjacji kursu waluty. Negocjacje prowadzić może tylko kierownik oddziału-o czym zostałam poinformowana przez Panią na dyspozycji. Usiadłam więc i cierpliwie czekałam przez 10 minut na Panią kierownik! Cały czas byłam widoczna, więc Pani na dyspozycji nie mogła o mnie zapomnieć. Po tym czasie upomniałam się o rozmowę z Kierowniczką, która wezwana drugi raz podeszła do stanowiska i zaprosiła mnie do siebie, oczywiście nie przeprosiła za długi czas oczekiwania. Jednak niestety cała obsługa przebiegała fatalnie. 1. Kierownik nie znała procedury obsługi systemu do negocjacji kursu waluty, zadzwoniła więc do kogoś o pomoc 2. W trakcie rozmowy wydawała się nie zważać na moją obecność przy stoliku mówiąc np "Tak tak, wiem, że ja mogę zbyć te Panią, ale czy w innej placówce ktoś będzie wiedział jak to robić?" 3. W trakcie wykonywania tych czynności dzwoniła do swojego doradcy 3 razy. W końcu jej się udało- system wynegocjował kurs waluty. Tylko nie wiem czemu Pani Kierownik nie wpisała do systemu podanej przeze mnie kwoty w całości, ale ją sobie zaokrągliła (ucięła 287 funtów z kwity negocjacji). Gdy zwróciłam jej uwagę, że to nie ta kwota, którą podała, ona zdziwiona powiedziała, że to bez różnicy. Wyszłoby jednak na to, że te 287 funtów musiałabym sprzedać wg gorszego kursu. Nie zgodziłam się więc z nią i poprosiłam aby dokonała procesu negocjacji dla całej kwoty. Okazało, się że i za drugim razem Pani Kierownik nie pamięta jak to zrobić, więc znów dzwoniła do doradcy. 4. Kurs waluty dla całej kwoty okazał się być wyższy niż poprzednio, za co nie usłyszałam nawet przepraszam od Pani Kierownik. 5. Następnie okazało się, że nie wydrukowano dla mnie z systemu w odpowiednim momencie listu do podpisania, więc musiałam go napisać odręcznie, wg wskazań Pani Kierownik. 6. Po kolejnym telefonie do doradcy okazało się, że list ten trzeba wysłać faxem lub skan e-mailem dl centrali. Czekałam na sygnał faxu około 20 minut! Dopiero po tym czasie Pani Kierownik raczyła zrobić skan i wysłać e-mail. 7. Po tym całym procesie wymiany założyłam lokatę z czym nie było już problemu. Łącznie w tym banku spędziłam 1h 45 minut! Zostałam tam prawie do zamknięcia placówki. Straciłam tyle czasu przez niekompetencje personelu. Co jako klient mam myśleć o jakości obsługi w tym banku, jeśli nawet sama Kierownik Oddziału nie zna się na swojej pracy i tak nieprofesjonalnie i niesympatycznie zwraca się do klienta?! Pomimo, że oferta banku jest bardzo dobra, wszyscy pracownicy ubrani byli profesjonalnie, placówka była dobrze zorganizowana, to moja ogólna ocena tej sytuacji jest dość niska. Jestem również pracownikiem instytucji finansowej- SKOK, w mojej placówce taka obsługa wydaje się być nie do pomyślenia. Klientem Millennium jestem również od wielu lat i niestety nie pierwszy raz zetknęłam się tam z niekompetentną obsługą i niemiłym podejściem do klienta.