Zgłoś nadużycie

Opinia użytkownika: Mary

Dotycząca firmy: Małachowski i spółka. Hurtownia materiałów budowlanych.

Treść opinii: Mała zmiana planów remontowych i... okazało się, że brakuje kilku płytek. Poprzednie kupiłam poza Piłą i musiałam czekać prawie tydzień na realizację zamówienia, więc teraz udałam się do składu budowlanego w Pile, by dowiedzieć się, czy poszukiwane przeze mnie płytki są na miejscu, czy też muszę je zamówić. Znalazłam ekspozycję z tymi płytkami a następnie udałam się do punktu obsługi klienta, do pierwszego wolnego stanowiska. Przywitałam się, usiadłam i wyjaśniłam żującej gumę sprzedawczyn,i o co chodzi. Sprzedawczyni wyciągnęła katalog i poszukała interesujących mnie płytek. Podniosła słuchawkę i zadzwoniła - ale nie w mojej sprawie - rozmawiała z innym sprzedawcą o wynikach załatwienia reklamacji innej klientki. Po skończonej rozmowie, nadal intensywnie żując gumę, zapytała: -Faktura, czy paragon? -Czyli płytki są na miejscu? - zapytałam. Skinęła głową. Poprosiłam o paragon. Zapłaciłam a sprzedawczyni wręczając mi paragon zerwała się i zaczęła machać i krzyczeć imię koleżanki, którą właśnie zauważyła przy kasie. Dodała tylko, że płytki są na magazynie. Wzięłam paragon. Wróciłam jeszcze zapytać, gdzie jest ten magazyn. "Koleżanka" już siedziała przy stanowisku i obie panie były zajęte rozmową...