Opinia użytkownika: zalogowany_użytkownik
Dotycząca firmy: PLUS
Treść opinii: W dniu 4 maja 2009 odwiedziłem salon firmowy Plus GSM w Białymstoku, ul. Lipowa 19/21. Była to moja ostatnia z 3 wizyt w tym salonie dotycząca jednej i tej samej sprawy. Wnętrze salonu jest bardzo nowoczesne. Każdy wchodzący klient musi skorzystać ze stojącego przy wejściu rejestratora i wybrać z listy powód swego przyjścia. Otrzymuje numer sprawy i musi oczekiwać na pojawienie się swego numeru jako kolejnego klienta do obsługi. Sala jest duża i przestronna, przy wejściu po jego prawej stronie znajduje się stanowisko recepcji/informacji, w głębi sali kasa. Stanowiska doradców znajdują się na środku sali w dwóch rzędach, po 4 osoby. Doradcy o z obu rzędów siedzą do siebie plecami. Sprawia to wrażenie dobrej organizacji. Na sali umieszczone materiały reklamowe w ilości odpowiedniej, aby nie zabrakło wszystkim odwiedzającym. Wnętrze dobrze oświetlone, czyste szyby wystawowe i podłoga. Moja wizyta dotyczyła zwrotu zakupionego kilka dni wcześniej zestawu iPlus dla usług internetowych. Widząc, że wszyscy doradcy są zajęci, skorzystałem z urządzenia wydającego numerki. Za chwilę jednak zwolniło się stanowisko Pani Katarzyny, udałem się z numerkiem do jej stanowiska. Przywitała mnie z uśmiechem. Jej mina jednak nieco zrzedła w momencie, gdy oświadczyłem, że chcę rozwiązać umowę zawartą 29 kwietnia 2009 (jeden z paragrafów mi to gwarantował). Oddałem Pani Katarzynie wszystkie dokumenty oraz modem i czekałem na rozmowę o powodach rezygnacji/próbie zatrzymania klienta. Nic takiego nie miało miejsca. Pani Katarzyna nie chciała dokładnie poznać tych powodów, prawdopodobnie również nie zależało jej na zatrzymaniu klienta, nie wykazała takiej inicjatywy. Siedzieliśmy milcząco przy jej biurku. Po przygotowaniu wszystkich dokumentów zostały mi one przedstawione do podpisu. Następnie w kasie otrzymałem zwrot środków za zakupiony modem. Pani Katarzynie nadal towarzyszyła niemrawa mina, nawet gdy żegnała się ze mną. Wizyta mało przyjemna, brak inicjatywy pracownika przy zatrzymaniu klienta, brak miłych gestów.